Sobota 8 października może okazać się momentem zwrotnym w wojnie prowadzonej przez Rosjan w Ukrainie. To właśnie tego dnia wydarzyło się coś, czego od miesięcy obawiali się ludzie Putina. We wczesnych godzinach porannych media społecznościowe obiegły nagrania Mostu Krymskiego, który stanął w płomieniach.
Przeczytaj także: Ukraińcy triumfują. "Aligator obrócony w kupę złomu"
Most Krymski to symbol rosyjskiej bezprawnej aneksji Krymu. W sierpniu 2022 roku ukraińskie siły zbrojne ostrzegły Kreml, że przeprawa może być celem ich ataku. W tym celu w sieci udostępniono wymowne nagranie wideo, na którym wyrzutnia rakiet pływała na dmuchanym materacu w niedalekim sąsiedztwie mostu. Zapowiedzi ziściły się 8 października. Uszkodzony został zarówno fragment dla samochodów, jak i biegnąca równolegle przeprawa kolejowa.
Wiadomo już, w jaki sposób doszło do wybuchu. Moment eksplozji został nagrany przez kamery monitoringu, a wideo trafiło do mediów społecznościowych. Ładunek wybuchowy był przewożony przez ciężarówkę. Doradca prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak zamieścił na Twitterze wpis, który potwierdził ukraiński udział w wysadzeniu przeprawy.
Krym, most, początek. Wszystko, co nielegalne, musi zostać zniszczone. Wszystko, co skradzione, musi zostać zwrócone Ukrainie - napisał Mychajło Podolak.
Moment wybuchu na Moście Krymskim. Zobacz nagranie
Przeczytaj także: Matka żołnierza składa życzenia Putinowi. Nie byłby z nich zadowolony
Ogromna konstrukcja została wzniesiona przez Rosjan w 2018 roku i połączyła Półwysep Krymski z Półwyspem Tamańskim. Inwestycja była oczkiem w głowie Władimira Putina, który osobiście otworzył przeprawę w 2018 roku. Prezydent Federacji Rosyjskiej, siedząc za kierownicą ciężarówki Kamaz, przejechał w kolumnie pojazdów. Według oficjalnych danych, koszt realizacji przedsięwzięcia wyniósł aż 3,6 mld dolarów.
Przeczytaj także: Wybuch w rosyjskiej bazie wojskowej. To nie był samolot