"Lech Wałęsa jest postacią tragiczną. Przez połowę życia był znienawidzony przez komunistów, podsłuchiwany, bez sekundy prywatności. Teraz za sprawą przepisów ministra sprawiedliwości stał się obiektem polowania IPN-u." - pisała dziennikarka w swoim piątkowym felietonie. Jej zdaniem dramat Lecha Wałęsy polega na tym, że kilkukrotnie zmieniał zdanie ws. współpracy z SB.
"Ale i tak nikt nie pozbawi go wielkości. Kiedyś byłam w Turcji i w restauracji wisiały portrety Atatürka i Wałęsy. Jest znany na całym świecie, jest symbolem „Solidarności”, co spędza sen z powiek Januszowi Śniadkowi, byłemu przewodniczącemu „S”. " - pisze Olejnik. W końcu dziennikarka zadaje posłowi pytanie: "Panie Śniadek, czy Pan Bóg rozum panu odebrał?!"
Monika Olejnik zauważa, że biografia Lecha Wałęsy jest bardzo skomplikowana, jednocześnie zaznacza, że nie mamy prawa odbierać mu wielkości. W ostatnim akapicie swojego internetowego felietonu zaznacza, że bez Wałęsy, nie byłoby dziś wolnej Polski.
W ciągu trzech pierwszych godzin na post zareagowało ponad tysiąc osób.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.