Dramatyczne sceny rozegrały się 2 października podczas koncertu w miejscowości Niemcza (woj. dolnośląskie). Jak donoszono na początku, 35-letni Michał M. miał zdenerwować 34-letniego Emila L., zwracając mu uwagę na załatwianie swoich potrzeb fizjologicznych w miejscu publicznym.
Czytaj także: Egzekucja na koncercie disco polo. Nie żyje 35-latek
Awantura o wepchnięcie się do kolejki
We wtorek oskarżony o zabójstwo 34-latek był przesłuchiwany w Prokuraturze Rejonowej w Dzierżoniowie. Zeznał, że w rzeczywistości do kłótni między dwójką doszło w kolejce po piwo, do której jeden z mężczyzn miał się wepchnąć.
Emil L. przyznał się do zabójstwa
Awantura miała eskalować do rękoczynów, po czym zdenerwowany Emil L. miał pobiec do domu po broń. Jak zeznał, odnalazł Michała M. na miejskim rynku i oddał strzał w jego kierunku.
Świadkiem zdarzenia była znajoma Michała, która wezwała pomoc. Życia mężczyzny nie udało się uratować. 35-latek wykrwawił się na śmierć.
Podczas przesłuchania Emil L. przyznał się do zabójstwa. Nie chciał jednak zdradzić, skąd i dlaczego miał broń. Przed prokuratorami miał podobno płakać rzewnymi łzami - donosi "Fakt".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.