Dariusz W. zmarł w dramatycznych okolicznościach w marcu 2023 roku. Przed kamienicą przy ulicy Miedzianej na warszawskiej Woli zebrały się wówczas służby ratunkowe, a policja zatrzymała żonę zmarłego, Annę W.
Prokuratura postawiła kobiecie zarzut zabójstwa. Anna W. nie przyznała się do popełnienia przestępstwa.
Proces w tej sprawie prowadzi Sąd Okręgowy w Warszawie. Śledczy zabezpieczyli potencjalne narzędzie zbrodni. Jest nim zakrwawiony kuchenny nóż, który może odgrywać kluczową rolę w toku rozprawy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Małżeństwo często się kłóciło
W czwartek (9 maja) sąd wezwał na świadków męża siostry zmarłego oraz partnera jej córki. Jak informuje "Super Express", pierwszy z mężczyzn wyznał, że takiej tragedii nic nie zapowiadało. "Darek był spokojny, gdy widziałem go po raz ostatni" - oznajmił przed sądem.
Zeznania świadka rzucają nowe światło na relacje w małżeństwie Dariusza i Anny W. Wyłonił się z nich obraz trudnej rzeczywistości, w której nie brakowało konfliktów i problemów. Do tego oboje często pili alkohol. Mężczyzna miał założoną niebieską kartę, ponieważ poza kłótniami, dochodziło do rękoczynów.
Jak wskazał świadek, Dariusz wyznał, że byłby gotów zrobić dla Anny wszystko. Jednakże w miarę upływu czasu narastała frustracja związana z sytuacją w domu, co w końcu doprowadziło go do decyzji o rozwodzie. Mężczyzna próbował targnąć się na swoje życie. Raz taka próba miała miejsce w obecności policjanta, który był wzywany na interwencje do ich mieszkania.
Kto zabił? Sąd wciąż nie ma pewności
Według informacji podanych przez prokuraturę, śmierć mężczyzny nastąpiła wskutek zadania ciosu nożem w szyję. Jednakże pytanie, czy to Anna W. była sprawcą tego śmiertelnego ataku, nadal pozostaje bez odpowiedzi. Obecnie brakuje pewności co do tego, kto zadał cios.
Badania przeprowadzone przez biegłych wykazały obecność śladów krwi oraz materiału biologicznego zarówno Dariusza, jak i Anny na nożu. Nie jest jasne, kiedy dokładnie ślady zostały naniesione.
Z materiału dowodowego wynika, że oskarżona mogła nie używać noża ani w sobotę, ani w niedzielę - powiedziała cytowana przez "SE" sędzia Sądu Okręgowego Anna Wierciszewska-Chojnowska.
Kolejna rozprawa w tej sprawie zaplanowana jest na 27 maja.