80 dochodzeń, w sprawie głośnego zabójstwa nauczyciela historii pod Paryżem, trwa. Policja ma na celowniku muzułmańskich ekstremistów, a także duchownych o niezwykle radykalnym światopoglądzie, informuje "The Guardian".
Wielu z nich jest aktywnych w internecie, a ich działalność charakteryzuje nawoływanie do radykalnych postaw. W ten sposób duchowni przyczyniają się do szerzenia w sieci nienawiści.
Przeczytaj także: Koszmarny wypadek w Niemczech. Szukają 34-latka polskiego pochodzenia
Francuska policja obserwuje także około 50 stowarzyszeń i innych podmiotów, które prowadzone są przez muzułmańską społeczność. Jak przekazuje szef francuskiego MSW, cytowany przez "The Guardian", część z nich wkrótce najpewniej "zostanie rozwiązana".
Policja ma listę cudzoziemców, którzy mieszkają we Francji i identyfikują się jako religijna grupa społeczna. Są obserwowani przez służby, a wkrótce może dojść do deportacji części z nich. Łącznie chodzi o 213 osób.
Przeczytaj także: Wyścigi w centrum Zakopanego. Kierowca lamborghini stracił prawo jazdy
Nie wiadomo, kto jeszcze może być odpowiedzialny za zabójstwo 47-letniego nauczyciela, oprócz 18-latka, młodego Czeczena Abdullakha Anzorova, który został zabity przez policję tuż po tym, gdy dokonał egzekucji. Jak podejrzewa policja, Czeczen nie działał w pojedynkę, ale w porozumieniu z innymi osobami.
Policja podejrzewa Anti-Islamophobia Collective. Ponoć ojciec 18-letniego mordercy, na jednym z filmów, w którego posiadaniu są służby, krzyczał wspomnianą nazwę kolektywu. Miało to miejsce podczas spotkania, w trakcie którego wzywano do zwolnienia Samuela Paty'ego.
Przeczytaj także: Odpowiedź Francji. Wydrukują tysiące książek z Mahometem
Niedawno prezydent Francji Emanuel Macron przyjął do Pałacu Elizejskiego rodzinę zmarłego 47-letniego nauczyciela. Zapewnił ich o swoim wsparciu, a także złożył im kondolencje.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.