Ojciec John Baptist Bashobora od lat przyciąga dziesiątki tysięcy polskich wiernych, którzy uczestniczą w rekolekcjach, konferencjach, warsztatach, Mszach Świętych z jego udziałem.
Jak informuje "Gazeta Wyborcza" ugandyjski misjonarz po raz pierwszy do Polski przyjechał w 2007 r. Wówczas poprowadził spotkanie w sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach.
Od tamtej pory co rok odwiedzał nasz kraj. Bywał w dużych miastach, ale też i tych mniejszych (na zaproszenie lokalnych biskupów prowadzi w wielu diecezjach rekolekcje charyzmatyczne).
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W 2013 r. na Stadionie Narodowym zgromadziło się 60 tys., aby posłuchać jego słów. Z kolei w 2014 r. ponad 30 tys. wiernych uczestniczyło w całodniowych rekolekcjach, które w sanktuarium Matki Bożej Licheńskiej poprowadził ugandyjski kapłan.
Kim jest John Baptist Bashobora?
John Baptist Bashobora urodził się w katolickiej rodzinie w Bushenyi w Ugandzie 5 grudnia 1946 r. Jako dziecko został osierocony przez ojca, którego otruła ciotka. Matka została wypędzona. Do osiągnięcia pełnoletniości wychowywała go rodzina wuja.
Święcenia kapłańskie przyjął w 1972 r. w wieku 26 lat. Wtedy też dowiedział się, że osoby, które go wychowały, nie są jego biologicznymi rodzicami. Ciotka wyznała mu także, że chciała go otruć, podając mu jako dziecku zatrutą owsiankę, ale naczynie rozpadło się w czasie modlitwy przed posiłkiem, którą odmawiał.
W Rzymie doktoryzował się na Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim z teologii duchowości. Jego rozprawa doktorska dotyczyła rozeznawania duchów w życiu ugandyjskich chrześcijan. W Rzymie związał się z katolickim Ruchem Odnowy Charyzmatycznej.
Właśnie wtedy okazało się, że ma dar uzdrawiania ludzi z nowotworów, astmy, niepłodności i innych chorób. Bashobora twierdzi nawet, że potrafi wskrzeszać ludzi. Tych wskrzeszeń miało być kilkadziesiąt. Jedni uważają go za oszusta i szamana, inni za cudotwórcę - pisze "Gazeta Wyborcza".
Wiadomo, że po powrocie do rodzimej diecezji w Ugandzie założył dwie szkoły podstawowe, dwie szkoły średnie oraz dwa sierocińce, w których opieką objęto 5 tys. sierot. Obecnie jest diecezjalnym koordynatorem Katolickiej Odnowy Charyzmatycznej w archidiecezji Mbarara oraz członkiem Narodowego Stowarzyszenia Modlitwy Wstawienniczej.
"Człowiek, który wskrzesza zmarłych"
Marek Kęskrawiec, torunianin, dziennikarz, absolwent filologii polskiej opisał historię ugandyjskiego księdza w książce "Bashobora. Człowiek, który wskrzesza zmarłych".
U Bashobory nie ma miejsca na hurtowe uzdrowienia, którymi by się przechwalał, choć wiem, że ludzie pod wpływem jego dotyku mieli nawet wstawać z wózków inwalidzkich. Problemem jest dla mnie to, że ma opinię człowieka, który rzekomo wskrzesił 27 osób i sam temu nie zaprzecza - powiedział Marek Kęskrawiec w wywiadzie dla "Gazety Krakowskiej".
Dodał, że podczas rekolekcji w Pabianicach, w których brał udział, duchowny opowiadał historię o dziecku, które został przyniesione do niego martwe.
On objął je, powtórzył kilka razu "I love you" i ożyło. Nam, ludziom o racjonalnym, europejskim umyśle, nie mieści się to w głowie. Zwłaszcza że żaden z tych przypadków nie był badany. Jednak dla ruchu charyzmatycznego to nie są rzeczy niemożliwe. Jeśli zdarzały się za czasów Chrystusa, to nie ma powodu, by traktować je jak zamkniętą przeszłość - stwierdził.
Czytaj również: Z konta parafii w Legnickim Polu zniknęło 1,2 mln zł. "Proboszcz kupił za to bitcoiny"
Źródło: wyborcza.pl
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.