Mateusz Domański
Mateusz Domański| 

"Mówili, że muszę je bić". Wstrząsające słowa ws. świadków Jehowy

285

Sara i Edwin Kozubowie przez wiele lat byli świadkami Jehowy. Jakiś czas temu postanowili opuścić tę organizację. Teraz szczerze opowiadają o swoich doświadczeniach. Twierdzą, że sekta wyniszczała ich psychicznie.

"Mówili, że muszę je bić". Wstrząsające słowa ws. świadków Jehowy
Zrezygnowali z bycia świadkami Jehowy (@rozmowywdresie, Instagram)

Sara i Edwin Kozubowie wywodzą się z rodzin świadków Jehowy. Przez wiele lat trwali w tej wierze i nawet nie zdawali sobie sprawy z tego, że ma to destrukcyjny wpływ na ich życie.

Ostatecznie odeszli z tej organizacji. Dziś mówią otwarcie o tym, że tkwili w "sekcie". O szczegółach rezygnacji opowiedzieli w podcaście Anny Kolasińskiej "Rozmowy w dresie". Wspominali o tym, że dostrzegli wiele nieścisłości w głoszonej przez świadków historii i destrukcyjny wpływ organizacji na psychikę.

Przez lata, odkąd pamiętam, bolały mnie pewne rzeczy w organizacji. Ze sobą się czułam bardzo źle. Potem urodziły nam się dzieci i też nie pasowały pewne rzeczy, bo w organizacji mi mówili, że ja muszę je bić, klapsy im dawać, bo nie siedzą grzecznie na zebraniu - powiedziała Sara.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Agnieszka Woźniak-Starak o wyborach prezydenckich w USA: "Chciałabym, żeby wygrała Kamala"

W zrozumieniu zakłamania całej organizacji pomógł jej mąż, który szukał wiedzy o świadkach Jehowy, poza organizacją, co teoretycznie było zabronione. Edwin dotarł do publikacji, które odmieniły jego tok myślenia.

Zacząłem chłonąć wszystko na temat świadków, co nie pochodzi od świadków. Dobrnąłem do takich źródeł i stwierdziłem, że nie ma szans. Nie wierzę w tę organizację. Jeszcze wtedy byłem wierzący. Powiedziałem Sarze, że wierzę w Boga, wierzę w Jezusa, ale nie wierzę w organizację. To nie jest organizacja Boża - podkreślił w podcaście.

Tak wyglądało jej dzieciństwo. "Jesteś odludkiem"

Z uwagi na przynależność do świadków Jehowy dzieciństwo Sary wyglądało zupełnie inaczej niż innych młodych ludzi. - Jako dziecko żyłam tym naprawdę bardzo intensywnie. W szkole nie bierze się udziału w urodzinach, we wszelkich świętach. Dziecko świadków nie bierze udziału w obchodach żadnego ze świąt - wyjaśniła.

Dorastasz w takim przeświadczeniu, że jesteś odludkiem, że cię ten świat nienawidzi i bezpiecznie czujesz się tylko w organizacji - podkreślała podczas rozmowy z Anną Kolasińską.
Trwa ładowanie wpisu:instagram
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.
Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się tutaj.

Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić