W czasach pandemii koronawirusa, rozwiązaniem problemu z brakiem możliwości uczestnictwa we mszach świętych były transmisje nabożeństw w internecie. Mimo zakończenia okresu zagrożenia epidemicznego, wiele osób wciąż decyduje się na oglądanie transmisji w domowym zaciszu zamiast udania się do kościoła.
Msza przez internet? Kiedyś rozwiązanie, dziś ucieczka od obowiązku
Na ten temat głos zabrał znany dominikanin, o. Jacek Salij. Duchowny docenia możliwość uczestniczenia we mszy świętej, jaka pojawiła się podczas pandemii, ale jednocześnie zauważa, że to rozwiązanie w obecnych warunkach nie jest już potrzebne.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jednym z raczej dwuznacznych skutków pandemii jest zwiększone zainteresowanie wielu katolików internetowymi transmisjami niedzielnej mszy świętej. W czasie największych naszych lęków przed covidem, kiedy kościoły praktycznie były przed nami zamknięte, dla wielu katolików transmisje te były wielkim dobrodziejstwem. (...) Toteż trudno się dziwić, że wielu z nas (...) jakby nie zauważa tego, że pandemia już minęła.
Czytaj także: Cud w Polsce? Kuria wydała oświadczenie
Dominikanin powołuje się w tym kontekście na słowa papieża Piusa XII. Docenił on możliwość odsłuchania Eucharystii w formie radiowej, ale jednocześnie uważał taki sposób uczestnictwa w mszy za niepełny:
Papież podkreślił, że wysłuchanie (nawet w duchu jak najbardziej autentycznej pobożności) przebiegu Ofiary eucharystycznej, nie jest udziałem w niej. Podobnie jak nikt z nas – że skomentuję tę papieską wypowiedź – oglądając na jakimś elektronicznym nośniku ślub bliskiej sobie osoby, przecież nie powie, że jest na tym ślubie. - twierdzi o. Salij.
Czytaj także: Mieszkacie razem, ale nie macie ślubu? Duchowny krótko
Temat mszy świętej na odległość podejmował także Benedykt XVI. Papież twierdził, że "ktokolwiek korzysta z transmisji mszy świętej, powinien wiedzieć, że w normalnych warunkach nie spełnia świątecznego obowiązku". Tego samego zdania jest o. Jacek Salij, który podsumowuje wprost:
Naprawdę warto sobie uprzytomnić, że pandemia już minęła i wszyscy, którym zdrowie na to pozwala, mogą już w niedzielę wrócić do kościoła.