Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
Mateusz Kaluga
Mateusz Kaluga | 
aktualizacja 

"Muszę się przyznać". Tiktoker pokazał nagranie z Warszawy

153

Tiktoker "Crawly" w ostatnich dniach zorganizował kontrowersyjną akcję z niszczeniem dwóch samochodów, dodatkowo zaatakował przechodnia gaśnicą i hałasował w metrze. Wszystko w grupie nieletnich zachwyconych działaniami Ukraińca. Jak ustaliła policja, to były jego zaplanowane działania. Teraz potwierdził to również sam zainteresowany.

"Muszę się przyznać". Tiktoker pokazał nagranie z Warszawy
"Crawly" dzień przed demolką nagrał film. (TikTok)

Tiktoker "Crawly" dał się poznać w Polsce jako zielony gnom. W przebraniu i towarzystwie kilku osób wchodził do sklepów w galeriach handlowych i przeszkadzał pracującym kasjerom i robiącym zakupy klientom. Z każdym dniem jego pomysły stawały się coraz bardziej kontrowersyjne.

W minioną sobotę do sieci trafił film z jego udziałem. Na nagraniach widać było, że wraz z grupą nieletnich osób niszczy dwa samochody zaparkowane w centrum Warszawy. Zaatakował też przechodnia gaśnicą, a następnie wszyscy przenieśli się do metra i w jednym z wagonów krzyczeli, śpiewali i przeszkadzali pasażerom.

Sprawą zajęła się policja. Funkcjonariusze ustalili, że samochody przywieziono na lawetach i tak samo zostały wywiezione. Stołeczna komenda poinformowała, że prowadzi działania w kierunku zakłócania porządku publicznego.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Inwestycja Żabki w małą gastronomię. To już nie tylko sklep

Do sprawy na Tik Toku odniósł się również sam zainteresowany. To Władysław Olejniczenko, który - jak ustalił "Fakt" ma obywatelstwo ukraińskie. Ustalenia potwierdziła stołeczna policja. W swych nagraniach przekonywał, że chciałby mieszkać w Moskwie lub rosyjskojęzycznym kraju. "Crawly" wychował się na Białorusi. 23-latek wydaje się nie przejmować zarzutami kierowanymi w jego stronę, co potwierdzają jego słowa. Wspomniany film nagrał dzień przed akcją, czyli 8 listopada. - Muszę się do czegoś przyznać - słyszymy na początku nagrania.

Wszyscy to widzieliście. Czy naprawdę uwierzyliście? Uwierzyliście, że jestem taki brutalny? Że mogę tak nieludzko potraktować samochody? To niemożliwe - mówi "Crawly". To ja kupiłem te samochody, mam nawet dokumenty. Zawsze jestem dwa kroki przed wszystkimi. Idę tworzyć nowe treści dla was - zakończył.

Prokuraturę dwukrotnie o zachowaniu patostreamera zawiadomił Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych. Podczas jednej z transmisji w sieci miał znieważyć Polaków i według ośrodka naruszył art. 257 kk., czyli zapis mówiący o napaści z powodu ksenofobii, rasizmu lub nietolerancji religijnej zagrożony karą do 3 lat pozbawienia wolności. Po sobotnich wybrykach Olejniczenki ośrodek złożył kolejne zawiadomienie. Tym razem chodzi o art. 255 kk., który "penalizuje publiczne pochwalanie czynów zabronionych". Sprawą zajął się też Rzecznik Praw Dziecka.

Trwa ładowanie wpisu:tiktok
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Zobacz także:
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić