Od niemal tygodnia na terenie Biedronki przy ul. Słonecznej 126 w miejscowości Kolonia Lesznowola (woj. mazowieckie) stały na zewnątrz palety z napojami. Zdaniem pana Pawła, który zgłosił nam ten incydent, napoje w plastikowych butelkach były wystawione na pełne słońce. Wśród napojów znajdowała się woda, soki oraz napoje gazowane, takie jak oranżada czy Pepsi.
Poszedłem raz do sklepu kupić wodę, a butelka była niemalże gorąca. Potem zobaczyłem na zewnątrz stojące palety w pełnym słońcu - powiedział pan Paweł w rozmowie z o2.pl.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tego typu sytuacje mogą rodzić obawy co do jakości napojów. Długotrwałe wystawianie na działanie bezpośredniego słońca może prowadzić do szybszego psucia się produktów, szczególnie w przypadku soków czy napojów gazowanych. Ponadto temperatura i promieniowanie UV mogą wpłynąć także na zmianę smaku napojów.
Czytaj także: Ludzie mają dość. Naga kobieta chodzi po Krakowie
Napoje stały w pełnym słońcu
Jak widać na zdjęciach, wśród napojów eksponowanych na działanie promieni słonecznych znajdowały się woda, soki oraz napoje gazowane, w tym Pepsi.
Pod wpływem długotrwałej ekspozycji na promienie słoneczne butelki, w których znajdują się nasze produkty, mogą ulec odkształceniu oraz odbarwieniu. Sam produkt może stracić część swojej "musującej" struktury napoju gazowanego, a przez to walory smakowe - oznajmiła Aleksandra Wierzba z firmy PepsiCo.
Przedstawiciele firmy Muszynianka wyrazili swoje zaniepokojenie w rozmowie z naszym portalem, podkreślając, że woda w żadnym wypadku nie powinna być wystawiana na słońce.
Woda powinna być przechowywana w temperaturze od 4 do 20 stopni Celsjusza. W chłodnym i zacienionym miejscu - podkreślił producent Muszynianki.
Poprosiliśmy o komentarz również rzecznika prasowego Grupy Colian, która jest producentem oranżady Helleny. - Niezwłocznie skontaktujemy się z klientem [Biedronką - red.] w celu wyjaśnienia opisanej sytuacji - przekazała Joanna Kąkal.
Tak tłumaczy się Biedronka
Monika Nowak, kierownik operacji i sprzedaży odpowiedzialna za sklep w Kolonii Lesznowola, wyjaśniła nam, że sytuacja wynikała z jednoczesnego dostarczenia trzech partii towaru w krótkim czasie. Dodała, że każde takie zgłoszenie sieć Biedronka traktuje poważnie.
- Z racji wysokich temperatur zapotrzebowanie na te towary jest duże, a produkty bardzo szybko są sprzedawane. Wszystkie palety zostały już rozładowane, a załogę sklepu dodatkowo uczuliliśmy na zwrócenie szczególnej uwagi i maksymalne skrócenie czasu ekspozycji napojów i wody na słońce — przekazała redakcji o2.pl.
Chemikalia dostają się do napoju
Wysokie temperatury negatywnie wpływają zarówno na plastikową butelkę, jak i na jakość zawartości. Konsumowanie takiego płynu może mieć poważne konsekwencje dla zdrowia.
Jeżeli widzimy napuchniętą butelkę, jest to sygnał niebezpieczeństwa. W takiej butelce mogą rozwijać się bakterie. To z kolei może prowadzić do zatrucia pokarmowego lub osłabienia organizmu - powiedział w rozmowie z o2.pl. dr Leszek Krześniak, internista.
Czytaj także: Polacy potwierdzają. 20 zł już nie wystarczy
Pozostawienie plastikowej butelki na słońcu może spowodować, że promienie UV oraz wysoka temperatura rozpuszczają powłokę butelki. To prowadzi do uwolnienia chemikaliów zawartych w plastiku do napoju. Spożycie płynu z takiej butelki może skutkować dostaniem się niebezpiecznych związków chemicznych do organizmu.
Dlatego sklepy powinny zwiększyć uwagę przy przechowywaniu palet z wodą i napojami, aby zapobiec takim sytuacjom. - Producent podaje warunki przechowywania, które są istotne dla zachowania odpowiedniej jakości i bezpieczeństwa produktu - dodał dr Leszek Krześniak, internista.
Malwina Witkowska, dziennikarka o2.pl