Blisko 30 lat temu po raz pierwszy miał go wymalować Bismarck. Nie chodzi jednak oczywiście o "żelaznego kanclerza", a lokalnego skina. W jego świecie wartości nazwanie "Murzyna Żydem" było aktem ostatecznej pogardy. Kamieniem węgielnym piastowskiego napisu była więc nienawiść.
A znali go chyba wszyscy. Bo Piastów przejście podziemne ma jedno: pod torami, tuż przy stacji PKP. Miejsce to jest bardzo popularne nie ze względu na jakiekolwiek swoje walory, a raczej z bardziej prozaicznej przyczyny. Piastów wszak jest najmniejszą gminą w całym mazowieckim, ale jednocześnie jedną z najgęściej zaludnionych. No i gdzieś do pracy ci wszyscy ludzie muszą jeździć. A jeźdżą do stolicy, przy okazji podziwiając napis niezgody.
Z tym wojować próbował już niejeden śmiałek. Napis zawsze wracał. Jak bumerang lub jak klątwa. Co kto woli. W międzyczasie jednak ewoluował, bo ktoś, zapewnie już nie Bismarck, zaczął wypisywać go z podwójnym ortografem: "Mużyni to Rzydzi!". Różnica niby niewielka, a jednak znacząca. Bo konstytucją napisu stał się już żart, ironia, a nie nienawiść.
Gdy wydawało się, że historyczny i niemalże ikoniczny napis przegra z ciągnącym się miesiącami remontem przejścia podziemnego i blaskiem nowych, czystych, białych płytek - on powrócił ze zdwojoną mocą. A to za sprawą ciemnoskórej mieszkanki miasta, o egzotycznym imieniu i nazwisku, która jednak nieskazitelną polszczyzną wytknęła nie tylko błędy w napisie, ale też balansując na granicy prowokacji, skrytykowała go za rasistowski wydźwięk.
- Oto mój komentarz do aktów wandalizmu w moim mieście: pała, pała - mówiła wskazując na wyrazy z błędami. - Polska pała - podsumowała dwuznacznie.
Więcej iskier do zapalenia ognia w komentarzach już nie było potrzeba. Piastowianie, jak to Polacy - pękli na pół. Jedni zaczęli bić brawa odważnej kobiecie, która z otwartą przyłbicą wystąpiła przeciwko rasizmowi, inni zaczęli drwić, że nie wyłapała ironii, będącego właśnie antyrasistowskim, napisu. Ktoś przywołał nawet anegdotkę, o zamieszkującym niegdyś w Piastowie Nigeryjczyku o imieniu, nome omen, Israel, któremu napis i dowcip się podobał.
Koniec końców filmik z młodą mieszkaną Piastowa z sieci zniknął. Zapewnie taki los w najbliższych dniach czeka również słynny piastowski napis. Doświadczenie jednak mówi, że historia napisze jeszcze ciąg dalszy...
Czytaj też:
- Seks-spotkania na Tinderze? "Poznaliśmy się tam i właśnie się pobieramy"
- Dzieci pojechały na wycieczkę. Zostawiły autokar w przerażającym stanie
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.