Do zatrzymania doszło 26 lutego w miejscowości Trębaczów pod Pajęcznem (woj. łódzkie). 35-letni mężczyzna myślał, że spotka się z 11-latką. Na miejscu czekali na niego wolontariusze fundacji "Dzieciak w sieci".
Sądził, że jedzie na spotkanie z 11-latką.
Rozpracowywaliśmy go od listopada ubiegłego roku. Cały czas miał świadomość, że koresponduje z 11-letnią dziewczynką. Korespondował z dzieckiem na tematy seksualne, wysyłał zdjęcia penisa i nagiej kobiety - relacjonuje Skandynaw Hunterss jeden z łowców pedofili.
Mateusz C. oczekiwał od dziewczynki intymnych zdjęć. Przyznał się, że ma fotografie od innych osób poniżej 15 roku życia. Poruszał temat narkotyków.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mężczyzna został przekazany policji. Funkcjonariusze zgromadzili już wiele dowodów. "Dzienni Zachodni" cytuje oświadczenie prasowe w tej sprawie.
Funkcjonariusze przesłuchali świadków, a także zabezpieczyli materiały dowodowe w postaci utrwalonych i zarejestrowanych przez łowców pedofilów rozmów. Mężczyzna usłyszał zarzuty z art. 200kk, do których się przyznał - informuje mł.asp. Wioletta Mielczarek, oficer prasowy pajęczańskiej policji.
Jak przekazują członkowie "Dziecko w sieci", Mateusz C. prowadził korespondencję z wieloma dziećmi. Kilkoro z nich to inni wolontariusze fundacji. Okazuje się, że 25-latek działał w sieci już od 2016 roku. W 2017 roku Facebook zablokował mu konto, ale to przed niczym go nie powstrzymało.
Mężczyźnie grozi do 3 lat pozbawienia wolności. Sprawca może zostać aresztowany, ale to nie jest pewne. Istnieją obawy, że odpowiedniego nadzoru Mateusz C. nabędzie nowy sprzęt i powróci do korespondowania z małoletnimi.