33-letni menadżer pracujący w firmie Google, James McGill, złamał rękę. Kiedy zauważył, że ręka nie goi się w należyty sposób, poszedł do lekarza.
W grudniu zeszłego roku zaczął tracić czucie w lewej nodze i zauważył, że częściej się potyka. W końcu w styczniu McGill trafił do szpitala i po rezonansie magnetycznym lekarze postawili druzgocącą diagnozę. Specjaliści odkryli u mężczyzny chłoniaka.
Chłoniak to rodzaj raka krwi, gdzie dochodzi do zaburzenia rozwoju białych krwinek najczęściej limfocytów B, rzadziej limfocytów T. Przyczyna powstawania i rozwoju chłoniaka nie jest do końca poznana.
Kiedy usłyszałem o wynikach, byłem w domu u moich rodziców. Odebrałem telefon i po prostu załamałem się - wspomina James McGill
James rozpoczął leczenie w szpitalu Beaumont w Dublinie, ale potem wybuchła pandemia koronawirusa. Mężczyzna ubolewa, że z powodu pandemii nie mogli go odwiedzić jego przyjaciele.
W ciągu kilku miesięcy 33-latek schudł z 60 do 37 kilogramów. W maju lekarze dawali mu jeden lub dwa dni życia. Na szczęście teraz James wraca do zdrowia.
Jakoś mi się udało i myślę, że powoli wracam do zdrowia. Miałem wiele chemioterapii, które były wielką walką z ciałem i umysłem. Za każdym razem ciężko walczyłem. Zespół medyczny w Beaumont był niesamowity - mówił James w wywiadzie z "The Sun".
Jak mówi McGill, teraz jego największym marzeniem jest to, by wyjść ze szpitala i wrócić do domu na Święta Bożego Narodzenia.
Czytaj także: Emerytka aresztowana. Grozi jej 10 lat więzienia