Do niefortunnego zdarzenia doszło tuż przed południem w niedzielę 24 marca na ul. Kolbuszowskiej w Sędziszowie Małopolskim na Podkarpaciu.
Kierująca samochodem ciężarowym kobieta najwyraźniej nieprawidłowo oszacowała wysokość naczepy przed przejazdem pod wiaduktem kolejowym. Niestety, pojazd okazał się zbyt wysoki. Utknął, zaklinowując się pod konstrukcją, poważnie uszkadzając naczepę. Pech chciał, że po chwili w unieruchomioną ciężarówkę uderzył inny samochód, który podążał tą samą trasą.
Po tym, jak ciężarowy man zaklinował się pod wiaduktem, na jego tył najechał citroen berlingo. Na szczęście nikomu nic się nie stało — mówi w rozmowie z "Faktem" Agnieszka Olszowy-Szydło, rzeczniczka prasowa policji w Ropczycach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sprawę kolizji wyjaśniają policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Ropczycach. W kwestii niedostosowania się do znaków drogowych na wiadukcie i zablokowania się pod nim ciężarówki postępowanie prowadzi z kolei Żandarmeria Drogowa, co może być dla wielu zaskoczeniem.
Jaki związek z nieszczęśliwym zdarzeniem ma wojsko? Tego nie wiadomo. Rzeczniczka policji w Ropczycach w rozmowie z "Faktem" nie chciała udzielić odpowiedzi na to pytanie. Tej nie udało się uzyskać także od samej Żandarmerii Wojskowej.
Ciężarówka wjechała w kolumnę ciągników
W ostatnich dniach głośno było również o innych wypadku z udziałem samochodu ciężarowego. W nocy z 20 na 21 marca ciężarówka wjechała w kolumnę ciągników, które znajdowały się na drodze z powodu protestu rolników.
Czytaj więcej: Ciężarówka wjechała w kolumnę ciągników. Horror koło Żnina.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.