Mateusz Kaluga
Mateusz Kaluga| 
aktualizacja 

Myśliwi alarmują. Co się dzieje z sarnami? "Dawno nie było takiej sytuacji"

630

Myśliwi spod Tatr alarmują. W ostatnich miesiącach odnotowali znaczący spadek populacji sarny. Łowczy musieli wprowadzić ograniczenia, a nawet zakazy w polowaniu. Do spadku przyczyniają się drapieżniki, ale również ludzie.

Myśliwi alarmują. Co się dzieje z sarnami? "Dawno nie było takiej sytuacji"
Saren na Podhalu jest coraz mniej. (Pixabay)

Jak donosi "Gazeta Wyborcza", część myśliwych twierdzi, że do niepokojącego zjawiska mogły się przyczynić rysie. Zaprzecza temu Daniel Kusper z Nadleśnictwa w Nowym Targu. - Ryś w Polsce występuje w ilości około 200-250 sztuk. Tak mała liczba nie może mieć znaczącego wpływu na sarnę - tłumaczy.

Dawno nie było takiej sytuacji, aby w lasach było tak mało saren. To głównie zasługa rysia, który poluje na nie. Aby ustabilizować populację saren na terenie naszych obwodów, nie będziemy w tym sezonie do nich strzelać - mówi z kolei w rozmowie z portalem myśliwy Wojciech.

Myśliwi uważają również, że do spadku populacji saren, mogły się przyczynić polujące samotnie wilki. - Z roku na rok saren jest coraz mniej, a w rocznych planach łowieckich dopuszczalna liczba tej zwierzyny nadającej się do odstrzału maleje. W tegorocznej inwentaryzacji zwierzyny nie ma jej praktycznie wcale - mówią "Wyborczej" łowczy.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Probierz zmusił reprezentantów do powrotu do Polski? Jasna odpowiedź kadrowicza

Dlaczego sarny giną? Leśnik wskazuje problemy

Podhalańscy leśnicy uważają, że nie tylko wspomniane zwierzęta mogą przyczyniać się do spadku populacji sarny. Wśród czworonożnych kłusowników są także psy, uciekający z posesji górali, ale również porzucone przez turystów. Jednak wpływ na to ma również człowiek.

Za główne przyczyny tego spadku liczebności upatrujemy m.in. wpływ drapieżników i szkód komunikacyjnych, to znaczy wypadków z udziałem sarny. Myślę, że nie przyczyniła się do tego zima, bo była dość łagodna w tym roku. Srogie zimy, śnieżne i mroźne, często wpływają na spadek populacji tej zwierzyny - tłumaczy "Wyborczej" Daniel Kusper, zastępca Nadleśniczego Nowy Targ.

Kolejnym problemem jest dokarmianie przez ludzi. Sarny w rejonie Zakopanego nauczyły się, że łatwiej zdobędą pożywienie w mieście lub po prostu zostaną dokarmione przez turystów. Według ekspertów, przez takie zachowanie ludzi, zwierzęta tracą swoje naturalne instynkty zbierania pożywienia.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić