Olbrzymie kontrowersje wzbudza "nabożeństwo", do jakiego doszło w parafii ewangelicko-reformowanej w Warszawie. Podczas tego wydarzenia zgromadzeni duchowni pobłogosławili 10 par LGBT+. Zorganizowano je w ramach Międzynarodowego Dnia Przeciwko Homofobii, Bifobii i Transfobii.
Czytaj także: Wszystko jasne. Tyle księża biorą za ślub
Ksiądz pobłogosławił parom LGBT+. Wątpliwości natury formalnej
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W błogosławieństwie wzięli udział nie tylko przedstawiciele Kościoła ewangelickiego (w tym pastor ewangelicko-augsburska Halina Radacz), ale także przedstawiciel Kościoła katolickiego. To ksiądz Adam Świerżyński, profesor UKSW i były prorektor Gdańskiego Seminarium Duchownego.
To właśnie obecność księdza katolickiego wydaje się być sporym zaskoczeniem, biorąc pod uwagę aktualne wytyczne ze strony papieża Franciszka, jeśli chodzi o sytuację par LGBT+ w kościele. Pewien pogląd na sprawę rzuca jednak organizator wydarzenia pastor Michał Jabłoński.
Jak stwierdził, w trakcie tego wydarzenia śpiewano pieśni, czytano fragmenty Pisma Świętego, a na ołtarzu pojawiła się tęczowa flaga oraz świeczki w kolorze tęczy. Jednocześnie stwierdził on, że takie błogosławieństwo nie jest równoznaczne z zawarciem małżeństwa i nie pociąga za sobą żadnych konsekwencji natury prawnej.
Nasze błogosławieństwo jest sposobem na powiedzenie tym parom, że ich miłość nie jest gorsza od miłości osób heteroseksualnych, że również ich miłość podoba się Bogu, jeżeli jest tam odpowiedzialność, szacunek, radość dawania i ofiarowania siebie drugiemu - stwierdził pastor Jabłoński.
Czytaj także: Przyjechali z całej Polski. Wśród nich "Wojownicy Maryi"
Podczas nabożeństwa przytoczono także deklarację "Fiducia supplicans". Wynika z niej, że Kościół katolicki dopuszcza błogosławienie par "w sytuacji nieregularnej i tej samej płci", jednak z zastrzeżeniem, że ma się to odbywać poza jakimkolwiek rytuałem. Rzeczone błogosławieństwo nie było więc wpisane w obrzęd liturgiczny.