pogoda
Warszawa
14°

Na religię chodzi troje dzieci. Słowa zakonnicy zszokowały rodziców

993

W jednej z klas w sopockiej podstawówce na lekcje religii chodzi troje dzieci. Siostra zakonna, która uczy katechezy postanowiła "zachęcić" dzieci do zapisania się na zajęcia. Jej metoda zszokowała rodziców. - Opowiadała dziwne historie, m.in., że zna kogoś, kto przestał chodzić na religię i umarł z dnia na dzień - relacjonuje jeden z rodziców w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".

Na religię chodzi troje dzieci. Słowa zakonnicy zszokowały rodziców
Zdjęcie ilustracyjne. / Dzieci nie chcą chodzić na religię. Bulwersujący pomysł zakonnicy (Facebook)

W jednej z klas w Szkole Podstawowej nr 9 w Sopocie na katechezę uczęszcza troje uczniów. Siostra zakonna postanowiła namówić dzieci, by zapisały się na zajęcia religii. W tym celu pojawiła się na godzinie wychowawczej.

- Opowiadała różne dziwne historie, m.in., że zna kogoś, kto przestał chodzić na religię i umarł z dnia na dzień - opowiada jeden z rodziców ucznia piątej klasy podstawówki w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".

- W mojej opinii manipulowanie dziećmi i straszenie ich śmiercią, jeśli coś zrobią lub nie, jest niemoralne i nieetyczne - dodaje oburzony rodzic.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: #dziejesienazywo: Zakonnica opowiada o dzieciach znalezionych w oknie życia
NA ŻYWO
- Zupełnie nie rozumiem, z jakiego powodu na godzinie wychowawczej miała miejsce katechizacja, a już zupełnie nie potrafię pojąć, dlaczego z takim przekazem! Możemy sobie tylko wyobrazić, jak niekomfortowo dzieci się czują, kiedy dorosła osoba próbuje ich przekonać do swoich racji - komentuje inny rodzic w rozmowie z"GW".

Siostra zakonna miała także pytać dzieci podczas przerw, na korytarzu, dlaczego wypisały się z religii. "Co robisz ze swoim życiem?" - miał usłyszeć jeden z uczniów.

Po otrzymani wiadomości od rodziców uczniów o zachowaniu zakonnicy, dyrekcja szkoły przeprowadziła z nią rozmowę. - Katechetka została zatrudniona od 1 września. Po otrzymaniu informacji od nauczyciela wezwałam katechetkę, by wyjaśnić zaistniałą sytuację i upomnieć ją o niedopuszczalnym zachowaniu - tłumaczy w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" Małgorzata Gładysiewicz, dyrektorka Szkoły Podstawowej nr 9 w Sopocie.

O sprawie poinformowano także proboszcza parafii.

Autor: ESO
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Zieliński wrócił na boisko. Nie odwrócił jednak losów spotkania
Sabalenka triumfuje w Madrycie. Pegula i Paolini poza turniejem
Polak znalazł to na plaży w Szkocji. "Szok"
100 dni prezydentury Trumpa. Krytyka narasta
Studenci uczestniczyli w zabiegu ginekologicznym. Pacjentka oburzona
Podatek nad Bałtykiem. Decyzja Niemców uderzy w Polaków?
Nastolatek idzie na autobus. Kierowca nie wytrzymał
Senior ofiarą patostreamerów. Dramatyczne nagrania z Warszawy
Pół Polski na czerwono. Sytuacja jest trudna
Ceny podstawowych produktów spożywczych. Różnice między sieciami znaczące
"Prawdziwa perełka". Tak Niemcy piszą o mieście w Polsce
Temperatura znów wystrzeli. Ile zobaczymy na termometrach?
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić