Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...

Na religię chodzi troje dzieci. Słowa zakonnicy zszokowały rodziców

993

W jednej z klas w sopockiej podstawówce na lekcje religii chodzi troje dzieci. Siostra zakonna, która uczy katechezy postanowiła "zachęcić" dzieci do zapisania się na zajęcia. Jej metoda zszokowała rodziców. - Opowiadała dziwne historie, m.in., że zna kogoś, kto przestał chodzić na religię i umarł z dnia na dzień - relacjonuje jeden z rodziców w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".

Na religię chodzi troje dzieci. Słowa zakonnicy zszokowały rodziców
Zdjęcie ilustracyjne. / Dzieci nie chcą chodzić na religię. Bulwersujący pomysł zakonnicy (Facebook)

W jednej z klas w Szkole Podstawowej nr 9 w Sopocie na katechezę uczęszcza troje uczniów. Siostra zakonna postanowiła namówić dzieci, by zapisały się na zajęcia religii. W tym celu pojawiła się na godzinie wychowawczej.

- Opowiadała różne dziwne historie, m.in., że zna kogoś, kto przestał chodzić na religię i umarł z dnia na dzień - opowiada jeden z rodziców ucznia piątej klasy podstawówki w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".

- W mojej opinii manipulowanie dziećmi i straszenie ich śmiercią, jeśli coś zrobią lub nie, jest niemoralne i nieetyczne - dodaje oburzony rodzic.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: #dziejesienazywo: Zakonnica opowiada o dzieciach znalezionych w oknie życia
- Zupełnie nie rozumiem, z jakiego powodu na godzinie wychowawczej miała miejsce katechizacja, a już zupełnie nie potrafię pojąć, dlaczego z takim przekazem! Możemy sobie tylko wyobrazić, jak niekomfortowo dzieci się czują, kiedy dorosła osoba próbuje ich przekonać do swoich racji - komentuje inny rodzic w rozmowie z"GW".

Siostra zakonna miała także pytać dzieci podczas przerw, na korytarzu, dlaczego wypisały się z religii. "Co robisz ze swoim życiem?" - miał usłyszeć jeden z uczniów.

Po otrzymani wiadomości od rodziców uczniów o zachowaniu zakonnicy, dyrekcja szkoły przeprowadziła z nią rozmowę. - Katechetka została zatrudniona od 1 września. Po otrzymaniu informacji od nauczyciela wezwałam katechetkę, by wyjaśnić zaistniałą sytuację i upomnieć ją o niedopuszczalnym zachowaniu - tłumaczy w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" Małgorzata Gładysiewicz, dyrektorka Szkoły Podstawowej nr 9 w Sopocie.

O sprawie poinformowano także proboszcza parafii.

Autor: ESO
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Skrajnie osłabiony senior w Gdańsku. Jej reakcja uratowała życie 71-latka
Estonia. Tysiące niewybuchów na poligonie wojsk NATO
Łatwiejszy dostęp do pomocy psychologicznej dla nastolatków? "Zmiany od dawna oczekiwane"
Wywieźli ponad 600 opon. Smutny widok. "Las to nie wulkanizacja"
Groźny wypadek w Piotrkowie. Samochód wjechał w przystanek
Skandaliczna interwencja w Gdańsku. "Nie jestem zwykłym psem"
"Straszna tragedia". Szkoła żegna 14-letnią Natalię
Banan i kawałek taśmy klejącej. Kontrowersyjne dzieło sprzedane za miliony
Lewandowski nigdy nie był tak szczery. Otrzymał ważny telefon
Sukces astronomów. Uchwycili umierającą gwiazdę spoza Drogi Mlecznej
Mieszkają w Polsce, a pracują w Niemczech. Opowiedzieli o zarobkach
Starych samochodów nie będzie można naprawić? Komisja Europejska wyjaśnia
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić