Do mieszkańców trafiają listy, które zawierają krótką ankietę. Należy wskazać w niej, z jakich źródeł ciepła korzystamy. Właściciel nieruchomości musi podać, czy stosuje kocioł na paliwa stałe, gazowy, olejowy czy może elektryczny. Wskazać trzeba również klasę kotła, jego moc, sprawność cieplną, a także rok produkcji lub instalacji - donosi serwis finanse.wp.pl.
Gmina chce wiedzieć dosłownie wszystko. I co ważne, w kwestionariuszu napisano, że wypełnienie go jest obowiązkowe. Zastanawia mnie, co jeśli nie chcę podawać wszystkich informacji. Czy spotka mnie z tego tytułu jakaś kara? - napisała pani Aleksandra z gminy Nieporęt. Jej zgłoszenie dotarło do redakcji poprzez formularz #dziejesie.
Wszystkie informacje trafiają do Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków. To pomysł Ministerstwa Klimatu. Inicjatywa ma pomóc w walce ze smogiem.
Co grozi za nieodesłanie ankiety?
W formularzu, który przesyłają gminy, zostało jasno podkreślone, że obowiązkowo trzeba go wypełnić. Co, jeśli tego nie zrobimy?
Za nieprzesłanie kwestionariusza mandatu nie ma. Ale zgodnie z wytycznymi Urzędu Marszałkowskiego Województwa Mazowieckiego wpisuje się, że dana osoba ma kocioł węglowy, pozaklasowy. Przyszłościowo może zdarzyć tak, że do takiej osoby urząd przyśle list z nakazem wymiany urządzenia - informuje firma Greenlynx, która robi audyt środowiskowy w gminie Nieporęt, cytowana przez finanse.wp.pl.
Czytaj także: