Premier Albanii, Edi Rama, ogłosił plan utworzenia na terenie stolicy kraju, Tirany, muzułmańskiego państwa wzorowanego na Watykanie – donosi amerykański dziennik "New York Times". Pomysł ten ma na celu promowanie tolerancji religijnej, co stanowi istotny krok w różnorodnym kulturowo i religijnie regionie Bałkanów.
Rama oświadczył, że państwo ma być dedykowane bektaszytom – przedstawicielom sufickiego bractwa, które wywodzi się z Anatolii w Turcji. Bractwo to przeniosło swoją główną siedzibę do Albanii na początku XX wieku, po tym jak ich działalność została zakazana przez Mustafę Kemala Atatürka, twórcę współczesnej Republiki Tureckiej.
Premier Albanii planuje utworzenie niepodległego Państwa Bractwa Bektaszijja na terenie Tirany, które, jeśli powstanie, będzie najmniejszym państwem na świecie – jego powierzchnia wyniesie zaledwie 0,1 km², co stanowi jedną czwartą obszaru Watykanu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Islamski Watykan" i liberalne zasady życia codziennego
W "New York Times" czytamy, że enklawa będzie miała swobodny charakter w kontekście życia codziennego. Picie alkoholu będzie dozwolone, a kobiety nie będą zobowiązane do przestrzegania określonego kodu ubioru. Państwo nie planuje narzucać ścisłych zasad, co wyraża bektaszycka filozofia, o której przypomina lider bractwa, 65-letni duchowny Edmond Brahimaj, znany jako Baba Mondi.
Bóg nie zabrania niczego, dlatego dał nam rozum – powiedział Brahimaj.
Duchowny ten ma stanąć na czele nowego państwa, które zyska własną administrację, granice oraz paszporty w kolorze zielonym, symbolizującym islam.
Chociaż Baba Mondi wyraził potrzebę stworzenia niewielkich służb wywiadowczych, ze względu na to, że "państwo ma wrogów", nie planuje się powołania armii, straży granicznej ani sądów. W enklawie mają natomiast znaleźć się sala modlitw i spotkań, muzeum przedstawiające historię bractwa, klinika, archiwa oraz biura administracyjne.
Czytaj więcej: Strach Polaków w Albanii. Musieli chować się w krzakach.
Nieznana przyszłość "islamskiego Watykanu"
Cały projekt jest obecnie analizowany przez grupę prawników, którzy opracowują przepisy określające suwerenność tego nietypowego tworu politycznego. Ostateczne decyzje w tej sprawie będą jednak należeć do albańskiego parlamentu, który pozostaje pod kontrolą rządzącej Socjalistycznej Partii Albanii.
Pomimo zaawansowanych prac nad planem, premier Rama zaznaczył, że projekt pozostaje w fazie wstępnej i na razie nie odbyły się żadne formalne konsultacje z członkami NATO, do którego należy Albania. Nie jest również jasne, czy inne kraje uznają niepodległość tego małego państwa.
Ten śmiały plan premiera Albanii, niepraktykującego katolika, może wzbudzić liczne kontrowersje, zarówno na arenie międzynarodowej, jak i wewnętrznej. Niemniej jednak, jego realizacja mogłaby przynieść istotne zmiany w kontekście religijnej tolerancji i różnorodności w regionie.