W Maladze odbył się marsz, w którym według policyjnych danych uczestniczyło około 5,5 tys. osób. Skandowano hasła takie jak "Malaga nie jest na sprzedaż" i "Chcemy żyć, a nie przetrwać". Organizatorzy marszu twierdzą jednak, że frekwencja była znacznie wyższa, szacując ją na 25 tys. osób. Mieszkańcy hiszpańskiego miasta i popularnego kurortu sprzeciwiali się nadmiernej turystyce w regionie.
Protest był odpowiedzią na rosnące niezadowolenie mieszkańców związane z trudnościami w dostępie do mieszkań. Innymi problemami, na które zwracano uwagę, są eksmisje oraz zamknięcia lokalnych firm.
Przeczytaj także: Watykan zakazuje tatuaży i piercingu. To nowy regulamin
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Demonstranci domagali się "prawa do posiadania domu", sprzeciwiając się masowej turystyce. Jak relacjonuje hiszpańska agencja informacyjna EFE, liczba turystów sprawia, że wynajem krótkoterminowy jest bardziej opłacalny dla właścicieli nieruchomości, co zmusza lokalnych mieszkańców do przeprowadzki na obrzeża miasta.
Protest przeciwko "turystyfikacji" w Hiszpanii
W marszu uczestniczyła m.in. Ione Barrera, zastępczyni i sekretarz generalna lewicowej partii Podemos. Wezwała ona do "zdecydowanych i odważnych" działań przeciwko zjawisku "turystyfikacji", takich jak moratorium na budownictwo turystyczne.
Ludzie mówią głośno i wyraźnie, że miasta są do życia, a nie dla turystów - stwierdziła Barrera, której słowa przytacza agencja EFE.
Daniel Perez, sekretarz generalny lewicowej Socjalistycznej Partii Robotniczej (PSOE) Malagi, również uczestniczący w marszu, wezwał władze miasta do "zwrócenia uwagi" na mieszkańców Malagi. Wskazał, że inne gminy, takie jak Madryt, Barcelona i Bilbao, podjęły już kroki w celu ograniczenia wzrostu liczby mieszkań turystycznych, podczas gdy Malaga "patrzyła w drugą stronę".
Wzrost liczby mieszkań turystycznych w Maldze. Mieszkańcy są przeciwko
Malaga, która jeszcze niedawno była jedynie przystankiem dla turystów, staje się ich głównym celem wypoczynkowym, co potwierdzają dane z serwisów rezerwacji noclegów. Związek Najemców, jedna z grup organizujących marsz, podała, że w Maladze zarejestrowanych jest 12,196 mieszkań przeznaczonych do użytku turystycznego, co odpowiada 63,594 miejscom noclegowym.
Przeczytaj również: Sprawa morderstwa studentki Katarzyny Z. wciąż bez finału
Jak wyjaśnia agencja EFE, w niektórych obszarach, jak na przykład okolice Plaza de La Merced, aż 68,9 proc. domów jest przeznaczonych na cele turystyczne.
Protestujący podkreślają, że obecna sytuacja w Maladze stawia ich w trudnej sytuacji życiowej i ekonomicznej, a masowa turystyka przynosi więcej problemów niż korzyści dla lokalnej społeczności.