Władze wyspy La Palma (Wyspy Kanaryjskie) nakazały kilku tysiącom mieszkańców pozostanie w domach - z powodu fatalnej jakości powietrza. Liczba ewakuowanych osób sięga już około sześciu tysięcy.
W piątek wieczorem zamknięte zostały dwa miasta: Los Llanos de Aridane i El Paso. Władze zaapelowały także o odłączenie ogrzewania i klimatyzacji, aby zapobiec przedostawaniu się powietrza z zewnątrz.
Może to powodować podrażnienie oczu, płuc i skóry, ale nie powinno stanowić problemu, jeśli mieszkańcy stosują się do zaleceń - powiedział BBC wulkanolog dr Robin George Andrews.
Jak podkreślają służby ratunkowe, zakaz wychodzenia jest konsekwencją warunków meteorologicznych, które nie zapobiegają rozpraszaniu gazów i utrzymują je na niskich poziomach atmosfery.
Ogromne zniszczenia
Lawa wyrzucana przez wulkan zniszczyło już ponad 800 budynków, a także plantacje bananów, drogi i inne elementy infrastruktury. Gorąca lawa, stykając się z zimną wodą, gwałtownie się ochładza i zmienia stan skupienia na stały.
Wulkan wciąż niestety wypluwa z siebie rozgrzaną do czerwoności lawę, gęste chmury dymu i toksycznych oparów.