Mamy już kalendarzowe lato, a w ubiegły piątek oficjalnie rozpoczęły się wakacje 2022. Wraz z ich nadejściem, do Polski dotarła upalna aura. W niedzielę w wielu miejscach termometry pokazały znacznie ponad 30 st. C. Tylko w południowej i zachodniej części kraju miejscami może się chmurzyć, niewykluczone są tam też przelotne opady deszczu.
Nadchodzą upały. Lato atakuje w pełni
W niedzielę termometry pokazały 32 st. C - taką temperaturę odnotowano m.in. we Wrocławiu. Nad morzem jest nieco chłodniej - od 26 do 28 st. C.
Wiatr słaby i umiarkowany, okresami porywisty, południowo-wschodni i wschodni. W trakcie burz porywy wiatru do 65 km/h - powiedział PAP Jakub Gawron, synoptyk z Centralnego Biura Prognoz Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej - Państwowego Instytutu Badawczego.
Noc z niedzieli na poniedziałek będzie spokojna. Tylko na krańcach zachodnich możliwe są przelotne opady deszczu i burze. W pozostałej części kraju będzie ciepło i pogodnie - od 15 st. C na wschodzie Polski do 19 st. C w centrum i na zachodzie kraju. W rejonie górskim termometry mogą pokazać od 8 do 12 st. C.
Poniedziałek również będzie stał pod znakiem upałów. Termometry w wielu miejscach znów pokażą ponad 30 st. C - na zachodzie może to być nawet 34-35 st. C. Tam też w godzinach popołudniowych lokalnie mogą wystąpić burze z gradem. Chłodniej w poniedziałek będzie nad morzem, w obszarach podgórskich Karpat i na wschodzie kraju - tam termometry pokażą od 25 st. C do 28 st. C.
W Warszawie w poniedziałek słupki w termometrach zatrzymają się na 31 st. C. Synoptycy przewidują umiarkowane zachmurzenie, które wzrośnie w godzinach wieczornych. W nocy temperatura spadnie do 19 st. C.
We wtorek nieco się ochłodzi - do 25-27 st. C. Bardzo prawdopodobne są też burze. Taki stan nie utrzyma się jednak długo. Już w środę termometry ponownie mają pokazywać powyżej 30 st. C w większej części kraju. Kolejna fala ochłodzenia prognozowana jest dopiero na pierwszy weekend lipca.