Ukraina dostała ogromne wsparcie od ustępującego prezydenta Stanów Zjednoczonych. Joe Biden wydał pozwolenie na użycie amerykańskiej broni dalekiego zasięgu na terenie Rosji. To odpowiedź na wejście Korei Północnej do wojny.
To oznacza, że Ukraińcy mogą ostrzelać strategiczne punkty na mapie Rosji, wykorzystując do tego amerykańskie rakiety. Decyzja Joe Bidena może wpłynąć na przebieg działań wojennych. To szczególnie ważne w momencie, gdy ukraińska armia ma problemy na froncie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mocny głos prezydenta Litwy. "Ten dzień"
Wielu polityków NATO nie ukrywa satysfakcji z decyzji amerykańskich władz. Szef polskiego MSZ Radosław Sikorski stwierdził, że "ofiara agresji ma prawo się bronić", a "prezydent Biden odpowiedział w języku, który Putin rozumie".
Jeszcze dalej poszedł prezydent Litwy Gitanas Nauseda. W jego opinii to "decydujący moment wojny", a "pokój jest nagrodą dla silnych".
Nadszedł ten dzień! Ukraina może teraz uderzać w cele wojskowe w Rosji za pomocą rakiet dalekiego zasięgu. To decydujący moment w walce Ukrainy z agresorem Federacji Rosyjskiej, Rosją. Pokoju nie można osiągnąć z powodu słabości. Pokój jest nagrodą dla silnych. Trzymaj się, Ukraino! - napisał litewski polityk w serwisie X.
Dodajmy, że Rosjanie ostro zareagowali na zgodę Joe Bidena na używanie rakiet dalekiego zasięgu na terytorium Rosji. Już wcześniej Władimir Putin zapowiadał, że Moskwa uzna taką zgodę za "udział USA w wojnie". Słowa ta potwierdził przewodniczący Komisji Spraw Międzynarodowych Dumy Państwowej i szef jednej z partii Leonid Słucki.
W konflikcie w Ukrainie, co nieuchronnie będzie się wiązało z najostrzejszą reakcją Rosji, ze względu na zagrożenia, jakie powstaną dla naszego kraju – powiedział Słucki.