Niemałe poruszenie w sieci wywołało nagranie opublikowane na tiktokowym profilu niebezpieczna.jazda. Filmik został zarejestrowany 12 marca bieżącego roku.
Widzimy, jak pewien kierowca nagle dociska hamulec i się zatrzymuje. Po chwili dochodzi do kolizji - osoba jadąca za nim nie wyhamowała. Z nagrania można wnioskować, że siła uderzenia była dość duża - widać poważne szkody.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nie wiadomo, dlaczego nagrany kierowca nagle zahamował.
I weź się tu wytłumacz bez kamerki - czytamy w opisie krótkiego materiału.
Nagle zahamował. Internauci komentują
Nagranie wywołało spore poruszenie. W komentarzach uaktywnili się internauci, którzy dzielą się opiniami na temat tego incydentu.
"Typowa próba wyłudzenia odszkodowania - dobrze, że miałeś kamerkę", "Przepisy mówią jasno. Piszecie, że źle się poczuł, ok, ale kodeks mówi swoje - nie ma prawa się zatrzymać na lewym pasie, to jest aż nie do zaakceptowania", "Ale po co tu kamerka? Wyraźnie widać 100m wcześniej, że auto przed hamuje, a auto z kamerką dalej jedzie z tą samą prędkością...", "Moim zdaniem była taka odległość, że nagrywający mógł wyhamować, albo uciec na prawy pas. Ale to jest tylko moje zdanie", "No niestety wina nagrywającego, co to za różnica, czy hamował awaryjnie, czy celowo, odstęp ma być odpowiedni. Sam pewnie bym w niego wjechał 😳", "Nie można zatrzymywać auta na autostradzie lub ekspresówce poza miejscami do tego wyznaczonymi." - czytamy.
Film wyświetlono już ponad pół miliona razy. Komentujący są zaś mocno podzieleni.
Czytaj także: Ludzie robili zdjęcia. Widok w Kołobrzegu zwala z nóg