Grupa zmobilizowanych mężczyzn z republiki Baszkortostanu nagrała niedawno wiadomość wideo do rosyjskich urzędników, skarżąc się na bardzo złe warunki, w jakich zostali pozostawieni przez dowództwo. Według mężczyzn, brakowało im jedzenia i wody. Co zrobiła Rosja? Zamiast zapewnić im podstawowe warunki, wysłano ich na front.
Po ukazaniu się nagrania mężczyźni zostali wysłani do Ukrainy bez przygotowania i szkolenia - poinformowały w rozmowie z niezależną rosyjską stacją telewizyjną Dożd żony zmobilizowanych żołnierzy.
Na nagraniu poborowi mówią, że zostali przeniesieni na przedmieścia Enerhodaru w ukraińskim Zaporożu. Jak relacjonują, brakowało im niezbędnych zapasów, a część oddziału wysłano na pola, gdzie nie ma wody ani żywności.
Mężczyźni musieli na własną rękę kupować żywność, a wielu zmobilizowanych musiało spać na podłodze hangaru. Nic dziwnego, że błyskawicznie zaczęły się szerzyć choroby.
Czytaj także: Zdjęcie z Białorusi. Takie kartki zawisły na fabrykach
Kiedy byli w magazynach, można było ich usłyszeć i strasznie kasłali. Gdy dotarli już na drugą linię frontu, to byli chorzy. Jacy to są żołnierze, bez wody, głodni, zmarznięci? Przynajmniej można im zapewnić wodę i żywność - powiedziała jedna z żon.
Baszkirowie nie chcą umierać za Putina?
Rusłan Gabbasow, jeden z baszkirskich działaczy narodowych, powiedział w niedawnej rozmowie z Wirtualną Polską, że po przegranej wojnie w Ukrainie dojdzie do rozpadu Federacji Rosyjskiej.
To nie nasza wojna. Dlaczego Baszkirowie mieliby umierać za rosyjski świat, gdzieś na Ukrainie? Ukraińcy nie zrobili nam nic złego, a moskiewskie imperium zawsze nas miażdżyło - mówi.
W liczącej 4 mln mieszkańców Republice Baszkortostanu (Baszkirii) dojrzewa bunt przeciwko władzy w Moskwie. W rosyjskojęzycznym serwisie Telegram powstała strona "Komitetu Baszkirskiego Ruchu Oporu", który wzywa do zbrojnego powstania przeciwko władzy "pułkownika Putina" w regionie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.