W chorwackim mieście Zadar cumuje jacht, na którym można spotkać Ninę. Jest to uroczy piesek z kwiatami za uszami, który szybko stał się elementem krajobrazu portowego. Z początku każdy mógł swobodnie robić jej zdjęcia. Nina szybko zdobyła sympatię zarówno miejscowych, jak i turystów.
Przełom nastąpił, gdy Nina stała się popularna na TikToku. Uroczy piesek wkrótce stał się viralem, przyciągając uwagę tysięcy użytkowników. Rosnąca popularność Niny sprawiła, że właściciel dostrzegł w niej potencjał biznesowy. Postanowił wprowadzić symboliczną opłatę za możliwość zrobienia sobie zdjęcia z Niną - w wysokości 1 euro.
Jedna z polskich użytkowniczek TikToka, która odwiedziła Zadar, podzieliła się swoją historią. Opisała, że zapłacenie 1 euro za zdjęcie z tym uroczym pieskiem to niewielki wydatek w porównaniu do wartości, jaką daje unikalna pamiątka z wakacji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Właściciel słynnego pieska z Zadaru jest bardzo niezadowolony, gdy ktoś robi zdjęcie Niny bez opłaty 1 euro. Jednak, gdy dacie mu 1 euro, serdecznie się uśmiechnie, poda dłoń, zaprosi was na łódkę na wspólne zdjęcie z Niną i będzie ją zagadywał, by pięknie pozowała - napisała jedna użytkowniczka TikToka.
Właściciel zarabia na psie? W sieci zawrzało
Pod filmem natychmiast pojawiło się mnóstwo komentarzy Polaków. Niektórzy internauci uważają, że właściciel wykorzystuje psa do zarabiania pieniędzy, zmuszając ją do leżenia na łódce przez długie godziny. "Uważam, żeby tego nie wspierać, postawi biednego psa na łódce na kilka godzin i zarabia" - napisała jedna z użytkowniczek.
Inna osoba przypomniała, że przez wiele lat zdjęcia z psem były darmowe, ale teraz właściciel zdecydował się na pobieranie opłat. Jednak zdaniem wielu osób, 1 euro to nie tak dużo. "Nad polskim morzem albo w Zakopanem by chcieli 10 zł albo 20 zł" - czytamy w komentarzach.
Autorka nagrania podkreśliła, że nikt psa nie dotyka, a właściciel bardzo go pilnuje. Z jej perspektywy, prawdziwie biedne psy to te bezdomne, biegające po Zadarze i innych częściach Chorwacji, żywiące się ze śmietników, a nie zadbany piesek leżący na łódce.
Jedna z użytkowniczek TikToka napisała: "Nas zaczął wyzywać, a nie miałyśmy gotówki przy sobie" wyrażając swoje oburzenie tym, że właściciel psa nie pozwolił na zrobienie zdjęcia bez zapłaty. Choć może to wydawać się zrozumiałe, niektóre tiktokerki nie potrafią tego zaakceptować. "Jak nie zapłaciłyście, to co się dziwicie" - odpisała jej inna internautka.