Scott DeShields Jr, który prowadzi kanał Kentucky Ballistics na YouTube, 9 kwietnia nagrywał nowy filmik strzelecki, podczas którego celował z karabinu do hydrantu przeciwpożarowego. W pewnym momencie gdy nacisnął spust, broń po prostu eksplodowała.
Karabin eksplodował. YouTuber otarł się o śmierć
Stalowa nasadka karabinu trafiła mężczyznę w twarz, łamiąc mu nos i kość oczodołową w trzech miejscach, mimo że miał na sobie okulary ochronne. Jeden z odłamków trafił w gardło, przebijając żyłę szyjną. W wyniku eksplozji przebite zostało także płuco strzelca, które zapadło się w drodze do szpitala.
"Powinienem być już sześć stóp pod ziemią" - powiedział DeShields w filmie wyjaśniającym incydent ponad dwa tygodnie później. DeShields uważa, że ktoś "majstrował" przy jego amunicji, ponieważ naboje były "bardzo gorące".
DeShields zdołał kilkakrotnie strzelić w hydrant, ale pociski miały "dziwnie się zachowywać" i nie trafiały tam, gdzie celował. Podczas ostatniego strzału broń eksplodowała, powodując zdmuchnięcie stalowej nasadki.
W szpitalu lekarz poinformował DeShields, że jego prawe płuco zapadło się, ponieważ było pełne krwi. DeShields został zaintubowany, gdy był jeszcze przytomny i natychmiast przewieziono go do Vanderbilt University Medical Center w Nashville, gdzie został "podłączony do każdej możliwej maszyny".
DeShields spędził dwa dni z rurkami wychodzącymi z klatki piersiowej i opuścił oddział urazowy już po kilku dniach. Planuje kontynuować swoją serię na YouTube i zapowiada już przesłanie kilku nowych filmów. "Nie zamierzam rezygnować z robienia tego, co kocham" - powiedział - "Nie ma nic, co mogłoby mnie powstrzymać".