"Najmłodszy polski milioner" został zatrzymany w wigilię 2016 roku w Wiedniu. Warszawska prokuratura chce rozszerzyć zarzuty podejrzanemu, bo w trakcie postępowania okazało się, że oszukał więcej niż kilkaset osób, jak pierwotnie szacowano.
Okazało się, że w związku z działalnością K. poszkodowanych może być aż 174 tys. osób. Do rozszerzenia zarzutów potrzebna jest jednak zgoda państwa, które wydało Piotra K. do Polski, dlatego, w oczekiwaniu na odpowiedź Austrii, sąd przedłużył areszt o dwa miesiące.
Piotr K. oferował w reklamach środki odchudzające i lecznicze, które miały m.in. powodować wyleczenie stawów czy żylaków. W komunikatach reklamowych powoływano się na opinie lekarzy albo podkreślano, że środki zostały zbadane przez "sanepid". Podpierał się także autorytetem Noblistów, którzy rzekomo chwalili działanie preparatów.
"Najmłodszy polski milioner" wyłudzał pieniądze również za pomocą infolinii, na którą mogli dzwonić niezadowoleni klienci. Tylko dzięki niej K. miał wzbogacić się o ponad 350 tys. zł.
Mężczyźnie grozi od 6 do 10 lat więzienia. Śledczy podkreślają, że wymiar kary może ulec zmianie po przedstawieniu mężczyźnie kolejnych zarzutów.
Źródło: RMF FM
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.