Mundurowi z Zakopanego przyznają, że po wakacjach mają nieco więcej oddechu. Turystów, którzy łamią obowiązujące przepisy jest co prawda mniej, ale Ci, którzy przybyli lub pozostali po 1 września, nadal wiodą prym wśród złoczyńców. Tak było w przypadku małżeństwa z powiatu świeckiego, wobec którego podjęto dwie interwencje w ciągu godziny.
Czytaj koniecznie: "Woda wlewała się oknami". Boją się, co przyniesie sobota
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zakopane. Pijane małżeństwo - awantura i jazda autem
Policjanci zostali wezwani do awanturującego się po pijanemu małżeństwa w jednym z pensjonatów przy ul. Sienkiewicza w Zakopanem. Na miejscu okazało się, że para z powiatu świeckiego 45 i 48 lat, zakłóca spokój innym gościom w pensjonacie. Ostatecznie interwencja zakończyła się oświadczeniem, że para opuści pensjonat - opisuje asp.szt. Roman Wieczorek z Komendy Powiatowej Policji w Zakopanem.
To nie był jednak koniec. Minęła zaledwie godzin, a ta sama para znów napotkała mundurowych, tym razem w zupełnie innych okolicznościach.
Jak wynikało ze zgłoszenia pijany kierowca ma jechać samochodem. Podczas kontroli okazało się, że za kierownicą chevroleta siedzi ten sam 45-letni mężczyzna z powiatu świeckiego, a obok jego małżonka. Badanie alkomatem wykazało, że kierowca zdecydował się na jazdę mając w organizmie ponad 1.5 promila alkoholu - opisuje Wieczorek.
Tym razem konsekwencje wobec małżeństwa były poważniejsze. Małżonek został pozbawiony prawa jazdy, a samochód odholowano na strzeżony parking. Prowadzenie samochodu pod wpływem alkoholu jest zagrożone karą dwóch lat pozbawienia wolności, więc najcięższa kara wciąż może jeszcze czekać na 45-latka. Mundurowi przyznają, że mieli w nocy kilkanaście odnotowanych interwencji w powiecie tatrzańskim i wszystkie były spowodowane zachowaniem ludzi pod wpływem alkoholu.
Zobacz także: Policjant nagrany na służbie. Reakcja komendy