Indie wysłały pomoc na Mauritius. W samolotach przetransportowano około 30 ton wyposażenia technicznego i materiałów, które wspomogą operację oczyszczania wybrzeża i usuwania wraku.
Największa katastrofa ekologiczna
Ponadto, jak informuje ministerstwo spraw zagranicznych, wraz ze sprzętem, poleciał zespół ekspertów. 10-osobowa grupa z indyjskiej straży przybrzeżnej jest przeszkolona w zakresie powstrzymywania wycieków ropy. Ma zapewnić pomoc merytoryczną i techniczną.
Japoński tankowiec 25 lipca uderzył w rafę koralową u wybrzeży Oceanu Indyjskiego. Wyciekło z niego około 1000 ton oleju napędowego, co doprowadziło do skażenia wody i środowiska. Łącznie na statku było około 4 tys. ton paliwa.
W sobotę 15 sierpnia statek rozpadł się na dwie części. Do zdarzenia doszło w obszarze, gdzie znajdują się rafy koralowe, dużo gatunków ryb i organizmów morskich zagrożonych wyginięciem. Zdaniem naukowców jest to największa katastrofa ekologiczna ostatnich dekad.
Konsekwencje wycieku wciąż nie są do końca znane. Zespół ekspertów pracujących na miejscu przypuszcza, że wydarzenie będzie miało wpływ na Mauritius jeszcze przez kilka najbliższych lat. Samo usunięcie wraku może zająć nawet pół roku. "Na podstawie opinii ekspertów wdrażany jest plan holowania" - napisano w oficjalnym komunikacie.
Czytaj także:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.