Mrówki argentyńskie zaobserwowano w niemieckiej miejscowości Heilbronn. Pierwszy raz natknął się na nie specjalista od zwalczania szkodników Johann Ekov. Mężczyzna zwraca uwagę, że mrówki argentyńskie zaczęły wykazywać nowe, nietypowe dla nich zachowania. Zaczęły bowiem wdzierać się do pomieszczeń mieszkalnych.
Od kilku lat walczymy z nimi w ogrodach lub na tarasach. Widać, że przystosowały się do życia w trudniejszych warunkach – podkreśla specjalista.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Obejrzyj także: Zabójczy grzyb w Teksasie. Przełomowe badania naukowców
Mrówki argentyńskie. Największa znana kolonia liczy 6 tys. kilometrów.
Owady są uważane przez naukowców za gatunek inwazyjny. Stwarzają bowiem duże zagrożenie dla istniejącego ekosystemu.
Współpraca mrówek argentyńskich prowadzi do powstania superkolonii rozciągających się na setki, a nawet tysiące kilometrów – czytamy w serwisie steemit.com.
Największa zaobserwowana dotychczas kolonia mrówek argentyńskich liczy sześć tysięcy kilometrów i rozciąga się od północnego wybrzeża Włoch przez Francję i Hiszpanię wybrzeżem atlantyckim do Portugalii a następnie do północno-zachodniej Hiszpanii. W związku z zachowaniem mrówek, zostały one okrzyknięte przez niemiecki portal planet-wissen.de "największym drapieżnikiem na świecie".
Odkryli je w Niemczech. Są zagrożeniem dla ekosystemu
Mrówki argentyńskie tworząc potężne kolonie, wyniszczają rodzime gatunki mrówek, pozbawiając ich dostępu do substancji odżywczych. Oprócz tego, ten gatunek owadów jest wyjątkowo agresywny i często atakuje gniazda innych. Owady poszerzają zajmowany przez siebie teren w tempie do nawet 270 metrów rocznie.
W swojej walce o siedlisko i pożywienie mrówka argentyńska działa jak megaorganizm, może w ten sposób niszczyć całe ekosystemy – zwracają uwagę badacze.
Eksperci zwracają uwagą, że mrówki argentyńskie są wszystkożerne. Oznacza to, że mogą roznosić choroby związane z zanieczyszczoną żywnością.