O żądaniach prokuratora poinformowała na Twitterze Kira Jarmysz, sekretarz prasowa Nawalnego. Jednocześnie odniosła się do tych oczekiwań. "Nasze stanowisko jest takie, że Putin chce już zawsze trzymać Nawalnego w więzieniu" - podkreśliła.
Przyszły wyrok Aleksieja nie ma nic wspólnego z prawem. Ma jedynie związek z tym, jak długo Putin będzie rządził. Upewniamy się więc, że jeszcze trochę utrzyma się przy władzy - dodała.
Opisała też zdumiewające zdarzenie, do którego doszło w sądzie. "Krótko po przerwie prawnicy poprosili prokuratora o wyjaśnienie, jakiego reżimu żąda dla Nawalnego - zwykłego czy surowego" - zrelacjonowała.
Prokurator powiedział, że bez spojrzenia w kartkę nie jest w stanie odpowiedzieć na to pytanie. Poważnie! I wyszedł po nią - podkreśliła Jarmysz.
Aleksiej Nawalny znów stanął przed sądem
15 lutego Aleksiej Nawalny stanął przed sądem w związku z kolejnymi zarzutami oszustwa i znieważenia sędzi. Rosyjski wymiar sprawiedliwości oskarża go o sprzeniewierzenie funduszy jego antykorupcyjnej fundacji, która jest obecnie zakazana w Rosji.
Agencja AFP informowała, że proces nie rozpoczął się w Moskwie, ale w kolonii karnej Pokrow. Właśnie tam od roku przebywa jeden z największych krytyków Władimira Putina.
Przed sądem Nawalny stawił się w mundurze więźnia. Towarzyszyli mu jego prawnicy i kilku strażników. Na sali sądowej pojawiła się też jego małżonka Julia Nawalna.
Amnesty International uważa ten proces za farsę. Ta organizacja ocenia, że jest to "sfingowany proces, w którym zamiast mediów biorą udział strażnicy więzienni".
W 2020 roku Nawalny został otruty w Rosji środkiem paralityczno-drgawkowym. Z trudem przeżył ten zamach. Po leczeniu w Niemczech wrócił do ojczyzny, gdzie został natychmiast aresztowany. Krótko później skazano go na 2,5 roku więzienia.
Czytaj także: Królikowski przypomniał sobie o byłej? Wymowna reakcja
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.