Bagnik nadwodny to zdecydowanie największy pająk, który zamieszkuje Polskę. Rozpiętość jego odnóży sięga nawet 7 cm. To jadowity pajęczak, którego można spotkać podczas wiosennych i letnich przechadzek w pobliżu zbiorników wodnych.
Zazwyczaj osiąga do 22 mm długości. Samice nieco większe od samców. Jak wygląda taki pająk? Wyróżnia się tym, że ma ubarwienie brązowe z niewielkimi biało-kremowymi kropkami. Zakończenia odnóży pokryte są wypłowiałym czarnym kolorem.
Czytaj więcej: Plaga czerwonych owadów. Opanowały plac w centrum Szczecina
Białe pasy po bokach ciała, charakterystyczne dla bagnika przybrzeżnego, są bardzo słabo widoczne lub brak ich wcale. Zanurzony w wodzie przybiera srebrzysto-niebieskawą barwę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Choć to gatunek rzadki, można go spotkać w Polsce. Są dobre i złe wiadomości. Dobra jest taka, że bagnik nadwodny nie poluje na człowieka i jego krew. Żywi się owadami, kijankami oraz rybami. Jedynie w stanie zagrożenia jest w stanie zaatakować i ukąsić.
Zła jest taka, że gdy już ukąsi, wtedy mogą pojawić się problemy. Ukąszenie Bagnika nadwodnego jest bolesne i ciężko się goi.
Jad powoduje silne, trwające kilka dni zatrucie organizmu, objawiające się bólem głowy, biegunką i wymiotami. Wędkarze nazywają to wędkarskim kacem - informuje na swoim blogu entomolog, profesor Stanisław Czachorowski.
Bagnik nadwodny to pająk, który doskonale znany jest właśnie wędkarzom i osobom często wypoczywającym nad wodą. Najwięcej przypadków ugryzień to ugryzienia przypadkowe, do których dochodzi, kiedy np. niechcący przyciśniemy pająka ręką.
Kiedy trzeba iść do specjalisty?
Warto jednak dmuchać na zimne, dlatego w przypadku nasilenia objawów, reakcji alergicznej lub braku poprawy po kilku dniach od ugryzienia, zalecana jest wizyta u specjalisty.
Czytaj więcej: Wideo hitem sieci. "Niczym bojowe śmigłowce"