Marcin Lewicki
Marcin Lewicki| 

Największy pechowiec tej wojny? Tak skończył rosyjski żołnierz

Niebywały pech i zarazem głupota. Tak można nazwać zachowanie rosyjskiego żołnierza, który zginął na froncie wojny z Ukrainą. Mężczyzna był przekonany, że wygra starcie z ukraińskim dronem. Jak się okazało, bardzo się pomylił, a jego ucieczka zakończyła się uderzeniem bezzałogowca.

Największy pechowiec tej wojny? Tak skończył  rosyjski żołnierz
Największy pechowiec tej wojny? Tak skończył rosyjski żołnierz (Telegram)

Rosja wysyła na front nieprzeszkolonych żołnierzy, którzy nie potrafią zachować się w trudnych sytuacjach. Zdarza się, że wojskowi nie są bardzo rozgarnięci, stwarzając tym samym duże zagrożenie dla siebie i swoich towarzyszy.

Przykłady tego wielokrotnie widzieliśmy na nagraniach udostępnionych w sieci. Tak jest tym razem. Rosyjski żołnierz zginął podczas walki z Ukrainą, bo nie zachował należytej ostrożności, a dodatkowo chciał ukraść bojowego drona. Jak do tego doszło?

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Poranne pasmo Wirtualnej Polski, wydanie 06.09

W sieci pojawił się film, na którym widać "starcie" uciekającego żołnierza i ukraińskiego drona. Nierozgarnięty żołnierz uciekał przed uzbrojonym urządzeniem, ale nie dał rady biec zbyt długo.

Śmierć rosyjskiego żołnierza. Chciał uciec przed dronem

Mężczyzna nie miał zamiaru się jednak poddać. Postanowił złapać drona w ręce i uciekać razem z nim. Nie do końca wiadomo, jaki był cel takiego zachowania. W pewnym momencie sytuacja wyglądała tak, jakby wojskowy z Rosji chciał ukraść bojowy statek powietrzny.

Trwa ładowanie wpisu:twitter

Koniec całego zdarzenia nie był dla rosyjskiego żołnierza szczęśliwy. Po kilkudziesięciu metrach uruchomił się zdalny detonator urządzenia, a dron wybuchł w rękach "pechowca". Eksplozja była tak silna, że mężczyzna zginął na miejscu.

Dla zdecydowanej większości żołnierzy rosyjskich, wojna z Ukrainą to okazja do zarobku. Niektórzy czekają jednak na pieniądze od Kremla (których trudno się doczekać). Inni chcą się dorobić, okradając Ukraińców. Tak zuchwałej kradzieży drona chyba jeszcze nie było.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

KOMENTARZE WYŁĄCZONE
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli i polem do dezinformacji. Dlatego zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja o2.pl
Zobacz także:
Oferty dla Ciebie

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.
Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się tutaj.

Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić