Dziennik opisuje, że adres e-mail użyty do wynajęcia jachtu może wskazywać na Ukrainę. Obecnie jednostka znajduje się w pobliżu gminy Dranske, w kraju związkowym Meklemburgia-Pomorze Przednie, na wyspie Rugia. Śledczy mieli już skonfiskować pokładową elektronikę podczas przeszukania.
Wybuchy na Nord Stream. Mógł za nimi stać ten jacht
"Der Spiegel" pisze, że na statku znaleziono "ślady materiałów wybuchowych". Dawny port wojskowy, gdzie obecnie stacjonuje jacht, znajduje się na terenie zamkniętym. Wcześniej mieściły się tam jednostki Marynarki Wojennej Ludowej, a 1990 roku baza wojskowa została zlikwidowana. Teraz miejsce to jest wykorzystywane przez firmę Andromeda do "slipowania" jednostek pływających w czasie zimy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wcześniej "The New York Times" powołując się na źródła w amerykańskim wywiadzie, podał, że ataków na gazociągi Nord Stream 1 i 2 dokonała "proukraińska grupa". Nie ma dowodów, by była bezpośrednio związana z ukraińskimi władzami. W skład grupy mogli wchodzić zarówno Ukraińcy, jak i Rosjanie.
Wybuch Nord Stream dziełem Ukraińców? "To byłby komplement"
Jednocześnie nie ma dowodów na udział ukraińskich władz w operacji, ani na to, że wiedział o niej prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Cytowane przez dziennik źródła twierdzą, że nie ma dotąd twardych wniosków na temat tego, kto zlecił i zapłacił za sabotaż, ale nie wykluczają, że była to operacja sił mających związki z ukraińskimi służbami.
Minister obrony Ukrainy Ołeksij Reznikow zaprzeczył w środę, by jego kraj miał związek z uszkodzeniem bałtyckich gazociągów Nord Stream jesienią 2022 roku.
Byłoby to pewnym komplementem dla naszych sił specjalnych, ale to nie nasza działalność - powiedział minister.