Zaatakowana kobieta była przerażona, jednak inny pracownik sklepu szybko przyszedł jej z pomocą. W trakcie konfrontacji z napastnikiem, pracownik został brutalnie uderzony w tył głowy bronią palną. Doznał obrażeń.
Przeczytaj też: Zaskakujące znalezisko w Bydgoszczy. Leżał na dnie rzeki
Napastnik ostatecznie uciekł z miejsca zdarzenia, nie zabierając żadnych łupów. Opuścił teren na rowerze, kierując się w stronę pobliskiej stacji metra Slinge.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Poszkodowany pracownik, który po ataku był przytomny, został natychmiast przewieziony do szpitala, gdzie trafił na obserwację. Na szczęście jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo, jednak incydent wstrząsnął zarówno pracownikami sklepu, jak i lokalną społecznością.
Holenderska policja prowadzi śledztwo, analizując dostępne nagrania z kamer oraz zbierając dowody na miejscu napadu. Mundurowi apelują również o pomoc do świadków, którzy mogą mieć jakiekolwiek informacje na temat tożsamości sprawcy.
Poszukiwany mężczyzna miał ciemną karnację, ubrany był w ciemną kurtkę z kapturem obszytym czarnym futerkiem oraz ciemne spodnie.
Jak podkreślają funkcjonariusze, każdy szczegół może być kluczowy w ustaleniu tożsamości sprawcy.
Kolejny groźny incydent z polskim tłem
To nie jedyny ze wstrząsających incydentów z polskim akcentem poza krajem w ostatnich dniach. Niemiecka policja wciąż intensywnie poszukuje 30-letniego Rafała Pawlaka, który w Monachium kopnięciem kung-fu przyczynił się do śmierci 57-letniego mężczyzny.
Śledczy podejrzewają, że oprawca zbiegł do Polski. Wystawiono za nim list gończy i zaoferowano nagrodę dla osoby, która wskaże miejsce pobytu Pawlaka, w kwocie 1 tys. euro.
Przeczytaj też: 558 pojazdów na celowniku policji. Ujawniono powód
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.