Ksylazyna jest silnym środkiem uspokajającym i znieczulającym, stosowanym m.in. u krów i koni. Stosowana w połączeniu z fentanylem tworzy morderczą mieszankę. W USA każdego roku "tranq", zwany też "narkotykiem zombie", zabija dziesiątki tysięcy ludzi. Okazuje się jednak, że potężny narkotyk dotarł również do Europy.
Jak informuje politico.eu, nowe badania przeprowadzone przez King's College w Londynie wykazały, że środek przedostał się na nielegalny rynek narkotyków w Wielkiej Brytanii. Potężny narkotyk rozprowadzany jest m.in. w fałszywych waporyzatorach. W normalnych warunkach jest to urządzenie umożliwiające bezdymną inhalację wybraną mieszanką suszu. Wapowanie wykonują m.in. pacjenci, którzy przyjmują konopie w celach medycznych.
Badania wykazały, że zabójcza mieszanka doprowadziła już do śmierci 11 młodych Anglików. Zgony odnotowano w okresie od grudnia 2022 r. do sierpnia 2023 r.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Unijni eksperci ds. narkotyków ostrzegają, że ksylazyna staje się coraz bardziej popularna w Europie Wschodniej (środek pojawił się w 13 procentach strzykawek zebranych w Rydze), a rządzący już teraz muszą podjąć radykalne kroki, aby zapobiec dalszemu rozprzestrzenianiu się narkotyku.
Jak działa "tranq"?
Nazwa "tranq" pochodzi od angielskiego słowa "tranquilizer", oznaczającego środek uspokajający. Z kolei określenia "narkotyk zombie" używa się ze względu na charakterystyczne trudności z poruszaniem, występujące u osób zażywających ten narkotyk.
Ludzie zastygają w nienaturalnych pozycjach. Tracą zmysły i z trudem utrzymują się na nogach. Cierpią, bo zażywanie mieszanki powoduje powstawanie gnijących, trudnych do wyleczenia ran na skórze. Obrażenia prowadzą do martwicy, a nawet amputacji kończyn.
Trudno opisać spustoszenie, jakie ten potężny narkotyk wywołał na ulicach miast w USA. Pokazują to nagrania udostępniane w serwisie YouTube. Wiele z nich powstaje w dzielnicy Kensington Avenue w Filadelfii, znanej ze stosowania "tranq".
Zamieszczamy jedno z takich nagrań, ostrzegamy jednak, że jest to przerażający widok.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo