W piątek 15 września do jednego ze żłobków na nowojorskim Bronksie wezwano pogotowie. Kilkoro dzieci po przebudzeniu z drzemki pozostawało w letargu. Czworo trafiło do szpitala.
W szpitalu zmarł roczny chłopiec. Badania wykazały, że przyczyną zgonu było zatrucie fentanylem - silnym lekiem przeciwbólowym. Legalnie jest on dostępny wyłącznie na receptę. W ostatnim czasie stał się popularny wśród narkomanów.
W poniedziałek, 18 września zorganizowano w tej sprawie konferencję prasową. Pojawił się na niej także burmistrz Nowego Jorku Eric Adams. Szef detektywów nowojorskiej policji Joseph Kenney poinformował, że w żłobku znaleziono sprzęt używany do nielegalnej produkcji syntetycznych opioidów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Funkcjonariusze znaleźli także kilogram fentanylu, który został schowany pod matą, na której spały dzieci. Komisarz do spraw zdrowia, doktor Ashwin Vasan, powiedział, że 6 września żłobek przeszedł kontrolę. Nie wykryto żadnych nieprawidłowości. Nie znaleziono także podejrzanych substancji.
W sprawie trwa postępowanie. Aresztowano już właścicielkę placówki Grei Mendez pod zarzutem morderstwa i produkcji narkotyków. Zarzuty usłyszał także Carlisto Acevedo Brito jeden z najemców lokalu, w którym mieści się żłobek,
Czytaj także: USA ma poważny problem. O pomoc chcą porosić Chiny
Rodzice zmarłego chłopca są zdruzgotani. Posłali synka do przedszkola zaledwie tydzień przed tragedią. Z informacji przekazanych przez władze wynika, że pozostałe dzieci, które zatruły się lekiem są w dobrym stanie i nic im nie zagraża.
Burmistrz Nowego Jorku Eric Adams powiedział, że śmierć chłopca to kolejny dowód na kryzys opioidowy jaki trwa w USA. W ostatnim czasie fentanyl stał się bardzo popularny na terenie całego kraju. Jest silnie uzależniający. Często miesza się go także z innymi substancjami. Szacuje się, że dziennie umiera około 150 osób, które zażywały tego typu opioidy.
Ten kryzys jest prawdziwy. To powinno stanowić sygnał alarmowy dla wszystkich, którzy mają w swoich domach opioidy lub fentanyl. Nawet minimalny kontakt jest zabójczy dla dorosłego i ekstremalnie zabójczy dla dziecka - powiedział prezydent.