Pocztówka wysłana z południa na północ Włoch dotarła do adresata po... 44 latach! Sprawę opisuje dziennik "Corriere della Serra".
Okazuje się, że w grudniu 1977 roku 18-latek z Chioggi postanowił symbolicznie pożegnać się ze swoimi przyjaciółmi z parafii przy katedrze. Wszystko dlatego, że rozpoczynał nowy etap w swoim życiu - otrzymał powołanie do służby wojskowej.
Wysłał pocztówkę do wszystkich kolegów ze swojej jednostki w Tarencie. Zaadresował ją do księdza Francesco Zeny, wtedy młodego kapelana.
Nakleił dwa znaczki i wrzucił pocztówkę do skrzynki. Nie wiadomo, co działo się z nią później. Co jednak ciekawe, w końcu dotarła do celu.
To była prawdziwa niespodzianka - mówi ksiądz Zenna, który totalnie nie spodziewał się otrzymania pocztówki sprzed 44 lat.
Zadzwonił do nadawcy kartki
Duchowny postanowił skontaktować się z nadawcą kartki. Czego się dowiedział?
Rozmawialiśmy przez telefon. W 1977 roku był młodym chłopakiem, który po raz pierwszy w życiu opuszczał swoje rodzinne miasto, swoją rodzinę, parafię i przyjaciół. To był szczególny moment i dobrze go pamięta, tak, jak ja pamiętam jego. Dzisiaj jest ojcem rodziny i dziadkiem - zdradził kapłan.