Należący do NASA łazik Curiosity w ubiegłym tygodniu natknął się na coś bardzo nietypowego na powierzchni Marsa. Na zdjęciach wykonanych przez kamerę zamontowaną w urządzeniu widać maleńki obiekt, do złudzenia przypominający… roślinę. Oszołomieni naukowcy zastanawiali się, czy przypadkiem nie odkryli właśnie pierwszego dowodu na istnienie życia na Czerwonej Planecie.
"Kwiatek" na Marsie
Po przeanalizowaniu znaleziska zespół badaczy ustalił, że pochodzenie "kwiatka" jest jednak nieco mniej spektakularne, niż początkowo myśleli. Obiekt to w rzeczywistości specyficzna formacja mineralna o delikatnych strukturach, utworzonych przez minerały wytrącające się z wody.
Badacze nazwali niezwykłą formację "Sól Blackthorn". By lepiej się jej przyjrzeć, wykorzystali jedną z siedemnastu kamer Curiosity, Mars Hand Lens Imager (MAHLI), której obiektyw potrafi wykonywać niesamowite zbliżenia. Fotografie wykonane przez MAHLI ukazują tekstury powierzchni skał. Dzięki nim naukowcom udało się wykonać trójwymiarowy model obiektu.
Curiosity już wcześniej uchwycił na Marsie podobne struktury, które nazywane są diagenetycznymi skupiskami kryształów. Diagenetyka oznacza proces rekombinacji lub przegrupowania minerałów w taki sposób, że z luźnych elementów tworzy się zwięzła skała. Zastępczyni głównego naukowca projektu Curiosity Abigail Fraeman poinformowała na Twitterze, że te struktury są najprawdopodobniej powstały z soli zwanych siarczanami.
Czytaj także: Pierwsze takie zdjęcia Wenus. Przełom w badaniu planety