Opinia publiczna dowiedziała się o zdarzeniu w Ames Research Center w wyniku upublicznienia treści dokumentów z ośrodka. Nastąpiło ono na wniosek organizacji Rise for Animals, która zajmuje się ochroną praw zwierząt.
NASA – w ośrodku badawczym uśpiono 27 małp
Według ustaleń Mirror przedstawiciele Rise for Animals złożyli do NASA wniosek, w którym powoływali się na ustawę o prawie do informacji. Kiedy jednoczesna śmierć 27 małp wyszła na jaw, a aktywiści rozpoczęli protesty, przedstawiciele instytutu wydali oświadczenie. Uzasadnili w nim, dlaczego zdecydowali się na uśpienie osobników.
Przeczytaj także: Putin chce przejąć Księżyc. Rosja planuje podbój kosmosu
Rzecznicy NASA argumentowali, że małpy należały do starzejącej się kolonii. Potwierdzili, że tylko 6 z 27 uśpionych osobników było wykorzystywanych do testów. Przyznali, że w związku z zaawansowanym wiekiem zaczęły one doświadczać problemów zdrowotnych. W takiej sytuacji eksperci z Ames Research Center uznali, że najbardziej humanitarnym postępowaniem będzie uśpienie zwierząt.
Przeczytaj także: Wielkie przygotowania NASA. Pojawiły się doniesienia o... mutantach!
Wyjaśnienia przedstawicieli NASA nie zostały zaaprobowane przez obrońców praw zwierząt. Decyzję naukowców skrytykował m.in. John Gluck, ekspert w dziedzinie etyki na Uniwersytecie Nowego Meksyku. Jego zdaniem powinni byli oni stworzyć małpom warunki, w których mogłyby spokojnie spędzić starość, a nie je "utylizować".
Najwyraźniej nie zostały uznane za godne życia, nawet na próbę. Zamiast zwykłej przyzwoitości spotkała je utylizacja. To wstyd dla osób za nie odpowiedzialnych – oświadczył John Gluck (Mirror).