Amerykańska agencja kosmiczna od dłuższego czasu przygotowuje misję Psyche. Jej celem jest asteroida o tej samej nazwie, (16) Psyche, krążąca wokół Słońca, między Marsem a Jowiszem.
W tym tygodniu wykonano kolejny krok w kierunku sukcesu przedsięwzięcia. Projekt techniczny sondy został pozytywnie zaopiniowany przez specjalną komisję. Oznacza to, że plan wystrzelenia jej w sierpniu 2022 nadal jest aktualny. Sonda ma dotrzeć do asteroidy w 2026 i krążyć wokół niej przez minimum rok.
Ciało niebieskie, które zbadać ma sonda, jest bardzo niezwykłe. (16) Psyche jest złożona w pełni z metali, w przeciwieństwie do lodowo-kamiennych i gazowych obiektów, badanych dotychczas przez astronomów. Według naukowców bardzo możliwe, że jest to jądro młodej planety, która w wyniku kosmicznej kolizji utraciła skorupę w początkach istnienia Układu Słonecznego.
Czytaj także:
Asteroida cenniejsza niż ziemskie PKB
Pobudza jednak wyobraźnię też na inny sposób. Asteroida o średnicy około 240 kilometrów jest w dużym stopniu złożona z cennych metali: złota, niklu i platyny, a także żelaza. Wśród badaczy zyskała sobie dzięki temu przydomek "żyły złota".
Jak wyliczył Forbes, całkowita wartość metali, tworzących asteroidę może wynosić ponad 10 trylionów dolarów. To więcej niż wartość globalnej ekonomii.
Oczywiście celem misji nie będzie wydobywanie surowców, a poszerzenie naszej wiedzy. Jeśli (16) Psyche naprawdę okaże się jądrem zniszczonej planety, może pozwolić na lepsze zgłębienie tego, jak zbudowane są jądra planet skalistych. Możemy poznać też procesy zachodzące w metalach w skali kosmicznej, jak np. działanie pola magnetycznego.
Zarządzający projektem Henry Stone uważa, że najważniejszą rzeczą w tak niezwykle zaawansowanych projektach jest niezawodność wszystkich elementów technicznych, dlatego cieszy się, że projekt Psycho został pozytywnie oceniony.
Ten system jest tak bardzo złożony, że dobrze wykonane testy są kluczem. Trzeba badać wytrzymałość, trwałość elementów, tak mocno jak to tylko możliwe. Musimy symulować każdy możliwy problem i usterkę. Po wystrzeleniu nie będzie już możliwości naprawy sprzętu. - mówił Stone.
Zobacz także: Planety widoczne na niebie. Gratka dla obserwatorów kosmosu