Do incydentu doszło 13 maja w jednej ze szkół w Pleszewie. Tamtejsi policjanci otrzymali zgłoszenie dotyczące zakłócania nauki zdalnej. Niezidentyfikowany sprawca przeszkadzał podczas spotkania online z pedagogiem szkolnym, w którym brała udział ponad setka uczniów.
Podczas spotkania na ekranach uczniów pojawiły się treści pornograficzne. Z uwagi na charakter sprawy w wyjaśnianie zaangażowano również funkcjonariuszy zajmujących się zwalczaniem cyberprzestępczości. W ciągu kilku godzin udało się ustalić, kim była osoba odpowiedzialna za zakłócanie. Okazał się nią nastolatek z województwa kujawsko-pomorskiego. Następnego dnia policjanci przybyli do jego miejsca zamieszkania i zabezpieczyli jego sprzęt komputerowy.
Czytaj także: Włączali nawigację i jeździli z niemowlakiem na włamania
Z pozoru niewinny żart ściągnął na nastolatka przykre konsekwencje. O losie trzynastolatka zadecyduje teraz sąd rodzinny. Zapewne nie wiedział, że prezentowanie treści o charakterze pornograficznym osobom małoletnim poniżej 15 roku życia jest przestępstwem. Policjanci przypominają, że nikt w sieci nie jest anonimowy.
Czytaj także: Włamał się i ukradł 100 zł. Wpadł po 12 latach