Póki co nie są znane motywy takiego zachowania 17-letniej uczennicy. Co mogło nią kierować?
Myślę, że w życiu tej dziewczynki pewnie wydarzyło się dużo złego. Nie było przytomnego, odpowiedzialnego i uważnego dorosłego. Nie znam dziecka, ale jak czytam i analizuję, to może przyszło coś na kształt załamania nerwowego. Być może ktoś jej dokuczał i być może padła ta kropla, która przepełniła czarę goryczy w jej życiu. Jak czytam, nie miała nikogo na celu, tylko po prostu musiała w jakiś sposób wyładować swoją frustrację - powiedziała Dorota Zawadzka, "Superniania" i psycholog dziecięcy w programie "Newsroom" Wirtualnej Polski.
Dziewczyna już wcześniej sygnalizowała w mediach społecznościowych, że może zdecydować się na tak okropny krok. - Uważam, że każdy taki sygnał trzeba sprawdzić. Z tego, co czytałam, szkoła jakieś kroki tutaj podjęła - podkreśliła Zawadzka.
Czytaj także: „Homofob, nieuk i cham”. Kontrowersyjny wpis Sikorskiego
17-latka zaatakowała inne uczennice. Co dalej?
Życie dziewczyny na tym dramatycznym czynie się nie kończy, choć na pewno temat przez długi czas będzie się za nią ciągnął. Jak można jej pomóc?
Na pewno będzie musiała przejść terapię i rozmowę z psychologiem, która nie spowoduje, że ona będzie miała poczucie, iż jest zła czy niedobra i do końca życia będzie to na niej ciążyło. Każdemu z nas przydarzają się różne rzeczy. Może nie aż tak dramatyczne, ale przecież my - dorośli - też czasem mówimy rzeczy, które mają ciężkie następstwa - zaznaczyła Zawadzka.
Czy dziewczyna będzie mogła wrócić do szkoły? - Nie wiem, czy jej powrót do tej szkoły będzie możliwy. Myślę, że trzeba się zastanowić, czy w ogóle jej szybki powrót do jakiejkolwiek szkoły będzie możliwy. Czeka ją i jej rodziców dużo pracy. Podobnie jak i wszystkich uczniów tej szkoły. Rozumiem, że ona jest agresorką, ale jest też ofiarą tego, co się wydarzyło w jej głowie. Potrzeba mądrych psychologów i osób, które nie spojrzą na to czarno-biało - podsumowała psycholożka.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.