Ojcem sprawcy wypadku jest James Khuri. Jak podaje Fox News, Khuri to właściciel czterech agencji nieruchomości oraz pięciu firm, które zajmują się produkcją i dystrybucją.
Przeczytaj także: Dziadek odebrał wnuczka z przedszkola. Radość skończyła się dramatem
W toku śledztwa rodzina zmarłej Monique Munoz wyrażała wątpliwości odnośnie rzetelności postępowania. Bliscy 32-latki oskarżali funkcjonariuszy policji, że – ze względu na wpływy i bogactwo swojego ojca – nastolatek jest przez nich traktowany z pobłażaniem.
Wypadek ze skutkiem śmiertelnym. Sąd zdecydował, co czeka nastolatka
Śledztwo wykazało, że w chwili kolizji nastolatek jechał z nadmierną prędkością. W konsekwencji stracił kontrolę i staranował samochód Monique Munoz. Sam trafił do szpitala z obrażeniami głowy. Młody kierowca przyznał się do spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym.
Wiedzcie, proszę, że żałuję tego z całego serca – przepraszał bliskich Monique Munoz sprawca wypadku (Fox News).
Ostatecznie sprawca wypadku został skazany na karę dziewięciu miesięcy więzienia w zawieszeniu na cztery lata. Obrońca młodego kierowcy dowodził przed sądem, że nastolatek dobrze się zachowywał w trakcie odbywania aresztu domowego. Poinformował także, że u jego klienta zdiagnozowano kilka zaburzeń, w tym ze spektrum autyzmu.
Przeczytaj także: Wichury w Polsce, wiatr przewraca nawet ciężarówki! Zdjęcia przerażają
Bliscy Monique Munoz są oburzeni decyzją sądu. Podkreślają, że ich staniem wyrok jest nieadekwatny do wagi – jak dowodzą – morderstwa.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.