Do dramatu doszło 16 października w Kirowgradzie. Natalia Petunina kilkukrotnie uderzyła śpiącą córeczkę w głowę młotkiem. 3-letnie dziecko zmarło na miejscu.
Po zabójstwie córki, kobieta próbowała popełnić samobójstwo. Przeszkodził jej mąż, który wrócił z pracy i wezwał karetkę. Lekarze uratowali kobietę.
Czytaj także: Wstrząsająca zbrodnia. Matka zabiła 6 dzieci
Zabiła dziecko młotkiem. Uznano ją za niepoczytalną
Dochodzenie w sprawie zabójstwa trwa. Przeprowadzono m.in. badania psychiatryczne 35-latki. Wynika z nich, że kobieta jest chora psychicznie i w chwili popełnienia czynu była niepoczytalna.
Pojawiają się doniesienia, że Rosjanka cierpiała na depresję i przed tragedią przyjęła znacznie większą dawkę leków niż zwykle. Jej bliscy twierdzą, że była dobrą matką i nie mogą uwierzyć w to, co się stało.
Zawsze, gdy widziałam Natalię, była w dobrym humorze. Bardzo kochała swoją córkę i bardzo o nią dbała. Dziewczynka była zawsze schludnie i pięknie ubrana - powiedziała znajoma 35-latki cytowana przez "The Sun".
Moja córka odczuwała ciągłe lęki i brała przepisane leki antydepresyjne. Kiedy widziała na ulicy karetkę lub radiowóz, panikowała, myśląc, że ją ścigają. Całkowicie zrujnowała swoje życie - skomentowała matka oskarżonej.
Zobacz także: Bestia znad Wołgi złapana. Jest podejrzany o zabicie 26 kobiet