Zdumiewającego odkrycia pan Sławomir dokonał w niedzielę 23 października w Kłodawie (woj. lubuskie). Podczas porannego biegania zauważył w lesie co najmniej kilkanaście kilogramów surowego mięsa. Oprócz kawałków kurczaka czy schabu, ktoś wyrzucił do lasu także przetwory w słoikach.
Wyglądało to tak, jakby ktoś wyciągnął mięso z zamrażarki i je wyrzucił – relacjonuje pan Sławomir w rozmowie z o2.pl.
Plastikowe worki z mięsem wyrzucone do lasu. Policjanci zabezpieczyli miejsce zdarzenia
Sprawa została zgłoszona na policję. Funkcjonariusze natychmiast udali się na miejsce zdarzenia, aby zabezpieczyć teren. Został on odgrodzony przed innymi spacerowiczami.
Chodzi tam wielu ludzi z psami, któryś z nich mógłby się zainteresować i zatruć tym mięsem – opisuje nasz czytelnik.
Odpady w plastikowych siatkach znajdowało się ok. 20 metrów od rzeczki Srebrna. Gdyby mięso zostało przeniesione dalej, mogłoby dojść do zatrucia wody.
Prawdopodobnie ktoś wyrzucił zamrożone mięso wieczorem lub w nocy. Kiedy przybyłem tam z policjantami wskazać im miejsce, zaczęło już powoli puszczać soki – podkreśla pan Sławomir w rozmowie z o2.pl.
Ktoś wyrzucił śmieci do lasu. Teraz grozi mu wysoki mandat
Warto przypomnieć, że zgodnie z art. 162 Kodeksu wykroczeń, wyrzucanie do lasu śmieci jest zagrożone karą grzywny lub nagany. Minimalny mandat wynosi w tym przypadku 500 zł, ale kara może sięgać nawet 1000 zł. W wyjątkowych przypadkach, gdy sprawa zostanie skierowana do sądu, maksymalna grzywna to 5 tys. zł
To nie pierwszy tego typu przypadek. Za każdym razem leśnicy podkreślają jednak, że poza finansowymi konsekwencjami swojego zachowania, warto zastanowić się także nad następstwami dla środowiska. Psujące się mięso może bowiem stanowić zagrożenie epidemiologiczne.
Obejrzyj także: Śmieci w Nowym Sączu zniknęły. "Sytuacja bez precedensu. Gdzie je znajdziemy? W piecach"
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.