Z CTF Baltic będą zarządzane siły morskie państw NATO zarówno w czasie pokoju, jak i w przypadku kryzysu lub konfliktu. Tam również będą planowane operacje morskie oraz projekty szkoleniowe. Ponadto centrum dowodzenia zapewni całodobowy obraz sytuacyjny wojskowego i cywilnego ruchu żeglugowego na Morzu Bałtyckim – poinformował portal Tagesschau, cytowany przez PAP.
Oprócz Niemiec w CTF Baltic zaangażowanych jest 11 krajów: Dania, Estonia, Finlandia, Francja, Wielka Brytania, Włochy, Łotwa, Litwa, Holandia, Polska i Szwecja.
Nowe dowództwo nie jest bezpośrednią odpowiedzią na rosyjską wojnę agresji przeciwko Ukrainie, jednak podczas ceremonii otwarcia Pistorius odniósł się do możliwego zagrożenia ze strony Rosji. Jak stwierdził polityk CTF Baltic odegra "decydującą rolę w ochronie interesów krajów NATO przed agresją, zwłaszcza w świetle bliskiego położenia Rosji".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Od rozpoczęcia przez Rosję pełnowymiarowej inwazji na Ukrainę minęły ponad dwa lata i stało się jasne, że wojna Władimira Putina jest wymierzona nie tylko w to państwo. - Jego prawdziwym wrogiem jest nasz wolny, niezależny i demokratyczny sposób życia – powiedział Pistorius. Minister podkreślił, że bezpieczeństwo w regionie Bałtyku jest nierozerwalnie związane z bezpieczeństwem całej Europy.
W bazie wojskowej na Bałtyku nie tylko Niemcy
Z informacji przekazanych przez Agencję Reutersa wynika, że w czasie pokoju bazę wojskową na Bałtyku będzie obsługiwało ok. 120 niemieckich pracowników i 60 kolejnych z innych krajów.
Reuter wskazuje, że Na czele CTF Baltic stanie niemiecki admirał. Jego zastępcą na najbliższe dwa lata ma zostać kontradmirał Piotr Nieć, który po zakończeniu tego okresu przez kolejne dwa lata będzie szefem sztabu CTF Baltic.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.