Policja w Stawigudzie (woj. warmińsko-mazurskie) od początku lipca 2024 roku otrzymywała zgłoszenia w sprawie regularnego uszkadzania myśliwskich ambon w lasach na terenie gminy Gietrzwałd i Stawiguda.
Po kilku tygodniach działań policja zatrzymała mężczyznę podejrzanego w tej sprawie. To nauczyciel etyki i filozofii z jednej z olsztyńskich szkół.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wszystkie ambony były uszkodzone w ten sam sposób - sprawca posługiwał się piłą mechaniczną, za sprawą której podcinał elementy konstrukcji, w tym m.in. drabiny.
Działał przy tym bardzo ostrożnie, w miejscach oddalonych od dróg, nie zostawiał po sobie śladów. Wszystkie zebrane w sprawie materiały wskazywały na złośliwe działanie sprawcy. Swoją czujność wzmożyli zatem leśnicy i myśliwi korzystający z ambon - podała policja.
Myśliwi dostrzegli sprawcę dopiero w połowie września. Wydał go dźwięk piły.
Mężczyzna zorientował się, że został nakryty na gorącym uczynku i rzucił się do ucieczki. Łowczy zapamiętał to, jak wyglądał sprawca i zauważył, że wsiada on do zaparkowanego ponad kilometr dalej samochodu - przekazali mundurowi.
39-letni nauczyciel usłyszał siedem zarzutów.
Sześć z nich dotyczyło uszkodzenia 17 ambon myśliwskich i spowodowania łącznej szkody o wielkości niemal 32 tys. zł. Jedna z ambon z przepiłowanymi elementami konstrukcji zawaliła się w momencie, kiedy korzystał z niej myśliwy. Siódmy zarzut dotyczył zatem narażenia osoby na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia - donosi policja.
Olsztyn. Szkołę opuścił w kajdankach
"Fakt" informuje, że zatrzymanie nauczyciela miało miejsce w jednym z olsztyńskich liceów. Mężczyzna uczy tam etyki oraz filozofii.
Wyprowadzono go ze szkoły w kajdankach. Krzyczał, że nie żałuje tego, co zrobił i nienawidzi myśliwych. [...] Zadzwonił później do dyrekcji, że go nie będzie na zajęciach przez dwa dni. Po dwóch dniach wrócił do pracy z młodzieżą - powiedział tabloidowi jeden z pracowników liceum.