Deszcze, które jak się później okazało, sparaliżowały niemal całe miasto, rozpoczęły się we wtorek 17 kwietnia. To właśnie tego dnia znad morza nadeszły ciemne chmury, z których spadła ogromna ilość wody, niespotykana w tym rejonie świata. Skutkiem tak sporych opadów była zmiana dubajskich ulic w rwące rzeki.
Nic dziwnego, że wielu mieszkańców Dubaju nie było przygotowanych na tak nagłą i niebezpieczną zmianę pogody. Nie mogąc wrócić samochodami do domów, wielu z nich noc spędziło w biurowcach czy galeriach handlowych. Warunki atmosferyczne sparaliżowały również lotnisko, które jest ważnym centrum przesiadkowym całego świata.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pokazali zdjęcia satelitarne Dubaju po kataklizmie
Jak uważają niektórzy komentujący całe wydarzenie, jego przyczyną mogło być zasiewanie chmur. Od dłuższego czasu ma być ono praktykowane na terenie Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Nie dotyczy jednak całego kraju, a jedynie jego wschodnich terenów. Eksperci wskazują, że takie czynności mogą zwiększyć ilość opadów maksymalnie o 25 proc.
Zdecydowanie więcej osób mówiąc o kataklizmie z Dubaju, wskazuje na zmiany klimatu. Z tezą tą zdają się zgadzać Lubuscy Łowcy Burz, którzy w ramach ciekawostki pokazali zdjęcia sprzed i po ulewie. Nawet z kosmosu widać, jak ogromne spustoszenia wywołał żywioł.
Jest wysoce prawdopodobne, że śmiercionośne i niszczycielskie burze z ulewami, które nawiedziły Oman i Dubaj, zostały spotęgowane przez zmiany klimatyczne - cytuje TVN 24 Friederike Otto, niemiecką klimatolożkę i dyrektorkę Instytutu Zmian Środowiska na Uniwersytecie Oksfordzkim.
Czytaj także: Prognoza pogody na lato. Czegoś takiego jeszcze nie było
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.